Finaliści mają głos

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nicki Pedersen zwyciężył w żużlowej Grand Prix Czech na torze w Pradze. Na Markecie nie zawiodła również pozostała czołówka cyklu. W Wielkim Finale za Pedersenem na metę przyjechali kolejno: Hans Andersen, Jason Crump i Greg Hancock. Dla Andersena drugie miejsce to spory sukces, ale Australijczyk i Amerykanin mają prawo czuć się zawiedzeni.

Hans Andersen (2. miejsce w Grand Prix Czech): Było naprawdę dobrze. W pewnym momencie nie zanosiło się na tak dobry występ z mojej strony, ale na mój piąty bieg zmieniliśmy motor. Szkoda tylko, że nie jechałem na nim od samego początku. W finale goniłem Nickiego przez pierwsze okrążenie, ale byłem bliski stracenia punktowanej pozycji (Andersen był o włos od upadku - przyp. red.), więc cieszę się z zajętego miejsca. Podium to zawsze podium. Co prawda cztery punkty to nie sześć, ale jestem zadowolony.

Jason Crump (3. miejsce): Było nieźle, ale zawaliłem trochę półfinał dając wygrać Gregowi, więc w finale przypadło mi nie najlepsze pierwsze pole startowe. Czapki z głów przed Nickim i Hansem, w finale byli bardzo szybcy i nie miałem szans ich dogonić. Nicki znów zaczyna wygrywać i muszę coś z tym zrobić. Czuję, że jestem w dobrej formie, notuję dobre występy, ale Nicki jest w tym momencie po prostu lepszy.

Greg Hancock (4. miejsce): Jestem bardzo zawiedziony moim występem w finale. Świetnie mi poszło w półfinale i na ostatni bieg wybrałem to samo pole startowe, ale nie udało się. Chłopaki uciekli mi ze startu. Wciąż mam szansę na tytuł i będę walczył, ale tym razem muszę oddać szacunek Nickiemu i Hansowi. Byli niesamowici.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)