Dym zaskoczył in plus / Filip Sitera wkrótce trafi do Łodzi?

Czwarty wyjazdowy mecz z rzędu czeka zespół Orła Łódź, który jak dotychczas punkty zdobył tylko na inaugurację sezonu z ROW-em Rybnik. Po Starcie, Wybrzeżu i Polonii teraz siłę beniaminka I ligi sprawdzi GTŻ Grudziądz.

Mateusz Klejborowski
Mateusz Klejborowski

Mecz w Grudziądzu będzie dla Orła czwartym z kolei, który zostanie rozegrany na torze rywala. Do tego jak dotychczas podopieczni Janusza Ślączki mierzyli się wyłącznie z zespołami z czołówki. Przegrali kolejno w Gnieźnie, Gdańsku i Bydgoszczy. Teraz czeka ich konfrontacja z liderem, dlatego o punkty znowu będzie im piekielnie trudno. Aby dobrze przygotować się do tego meczu w piątek łodzianie trenowali ze Startem w Gnieźnie, gdzie panują zbliżone warunki do tych, jakich spodziewają się dwa dni później w Grudziądzu.

Szkoleniowiec beniaminka I ligi widzi co najmniej jeszcze jeden pozytywny aspekt ścigania z rywalami na obcym torze. - Zwykły trening nigdy nie zastąpi rywalizacji. Tam mamy starty, ściganie na dwa okrążenia i jeździmy sami ze sobą. Natomiast dzisiaj mogliśmy sprawdzić się w konfrontacji z zawodnikami z innego klubu, a do tego na innym torze, gdzie faktycznie panują warunki podobne do tych, które spodziewamy się w Grudziądzu. Trening oceniam pozytywnie, ale naszej postawy na nim nie - tłumaczy Ślączka.

Na torze w Gnieźnie całkiem nieźle poczynał sobie Piotr Dym. Jednak kilku zawodników szkoleniowca rozczarowało. - Muszę wszystko przemyśleć, ale wyglądało to słabo. Z dobrej strony pokazał się Piotrek Dym, który wygrał dwa biegi, a poza tym miał dwa defekty na drugim miejscu. Z tego co wiem to miał problemy z gaźnikiem. On zaskoczył in plus, a niektórzy mocno in minus.

W treningu wziął udział m.in. Filip Sitera, który co prawda zdobywał punkty dla obu zespołów, ale według spekulacji prasowych przymierzany jest do składu Orła. - Chciał przyjechać na trening, dlatego nie widziałem w tym nic złego. Wspomniałem mu jednak, że nie wiem ile razy będzie mógł wyjechać na tor, bo przede wszystkim muszę myśleć o moich podopiecznych. Filip (Sitera) szuka jazdy. Chce się pokazać, aby znaleźć klub. Uważam, że zaprezentował się nieźle - ocenia szkoleniowiec.

Czy pozytywna ocena trenera oznacza, że Czech wkrótce dołączy do składu beniaminka I ligi? - Widać, że przynajmniej na wyjazdach będzie mocniejszy od niektórych moich podopiecznych. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w Łodzi. Tam moi zawodnicy są lepiej spasowani, więc będzie musiał udowodnić swoją wartość. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Od treningów do podpisania kontraktu droga jest jeszcze daleka. Na razie nie rozmawialiśmy nawet na ten temat. Filip (Sitera) przede wszystkim szuka jazdy.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×