Antonio Lindbaeck dla SportoweFakty.pl: Nie padniemy przed Polakami na kolana
Reprezentacja Szwecji awansowała do sobotniego wielkiego finału Drużynowego Pucharu Świata. Żużlowcy Trzech Koron w czwartek na torze w Gorzowie zajęli drugie miejsce, ustępując tylko Australijczykom. Duży wkład w awans podopiecznych Bosse Wirebranda miał zdobywca 11 punktów, Antonio Lindbaeck.
Jakub Sobczak
- Miałem wzloty i upadki, ale generalnie nie był to zły występ w moim wykonaniu. Tor w Gorzowie jest dość trudny technicznie, a ja do tej pory miałem na nim okazję jeździć tylko dwa razy. Trochę musiałem pogłówkować, ale kiedy odnalazłem odpowiednie przełożenie, zaczęło mi się układać. Mam nadzieję, że podobnie będzie w sobotę - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Antonio Lindbaeck.
Reprezentanci Szwecji z dorobkiem 44 punktów zajęli w czwartkowym barażu Drużynowego Pucharu Świata drugie miejsce i awansowali do zaplanowanego na sobotę wielkiego finału. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego powodu. Wszyscy wiedzieliśmy o co jedziemy i zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy wywalczyć awans. Nie braliśmy w ogóle pod uwagę innego scenariusza. Udało nam się osiągnąć cel, jaki sobie wyznaczyliśmy i jest to ważna sprawa - podkreślił urodzony w Brazylii żużlowiec.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>