Udany rewanż gnieźnian - relacja z meczu GTŻ Grudziądz - Start Gniezno

W meczu na szczycie pierwszej ligi GTŻ Grudziądz dość niespodziewanie przegrał ze Startem Gniezno 40:49. Goście wywalczyli także punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu.

Maciej Oszuścik
Maciej Oszuścik

Początek spotkania wskazywał na wyrównany mecz. Grudziądzanie jednak dość szybko oddali inicjatywę przyjezdnym. W biegu trzecim gospodarze nieźle wyszli spod taśmy, jednak na drugim wirażu przy krawężniku zaatakował Mirosław Jabłoński. W tym momencie kompletnie pogubili się grudziądzanie, którzy nie opanowali motocykla. Sędzia zdecydował się kontynuować gonitwę, jednak daleko jadący z tyłu gospodarze byli tylko statystami.

Kolejny upadek miał miejsce w czwartej odsłonie, kiedy to po słabym starcie Krzysztof Buczkowski szybko poradził sobie ze Scottem Nichollsem. Na trzecim okrążeniu próbował dobrać się do prowadzącego Kacpra Gomólskiego. Ambitny "Buczek" nie znalazł miejsca pod bandą i upadł na tor. Z decyzją arbitra nie zgodzili się działacze z Grudziądza, którzy złożyli po zawodach protest. - Napisaliśmy protest, sędzia go nie przyjął i powiedział, że nie przyjmie. Chodziło o wykluczenie Krzysztofa Buczkowskiego, gdzie wszyscy widzieli, że nie był on sprawcą tego upadku. Tutaj nie należy być alfą i omegą, żeby to wiedzieć - ocenił Zbigniew Fiałkowski. W powtórce osamotniony Mateusz Lampkowski był bezradny, co więcej nie zdołał dowieźć nawet punktu, gdyż maszyna odmówiła mu posłuszeństwa.

Po biegu piątym gnieźnianie wygrywali już 21:8! Czerwono-czarni zdecydowanie lepiej wychodzili spod taśmy, o czym świadczyć mogła ilość indywidualnych zwycięstw. Sygnał do walki w dziesiątym wyścigu dali Tomasz Chrzanowski i Krzysztof Buczkowski, lecz tym razem nie obyło się także bez upadków. Na wyjściu z pierwszego wirażu bardzo niebezpiecznie pojechał Kacper Gomólski, który wpadł na Krzysztofa Buczkowskiego, przez co zabrakło miejsca także dla Scotta Nichollsa i Tomasza Chrzanowskiego. Ten ostatni długo się nie podnosił i opuścił tor w karetce. Na szczęście nic poważnego się nie stało i zawodnik mógł kontynuować dalszą jazdę. W powtórce, bez wykluczonego Gomólskiego, żużlowcy GTŻ-u poradzili sobie z osamotnionym Anglikiem.

Po 11 biegach widniał rezultat 28:37 i wszystko było jeszcze możliwe. Następne dwie gonitwy to popis żużlowców z Gniezna, którzy wygrali je podwójnie i zapewnili sobie zwycięstwo meczowe. Warto jednak wrócić do 12. biegu, kiedy jadący z tyłu Andriej Kudriaszow zanotował defekt motocykla. Rosjanin przez to, że nie opuścił toru, został wykluczony do końca zawodów za niesportowe zachowanie. - Sędzia wykluczył do końca zawodów Kudriaszowa, który stoi z zablokowanym tylnym kołem. Oczywiście za takie zachowanie powinien go wykluczyć do końca zawodów, ale po tym jak przerwie wyścig - skomentował na gorąco prezes GTŻ-u, Zbigniew Fiałkowski.

Biegi nominowane były już tylko formalnością i na osłodę wygrali je podopieczni trenera Roberta Kempińskiego. Pomimo że były one o przysłowiową pietruszkę, to walki nie zabrakło, zwłaszcza w pierwszym z nich, kiedy to szalejący Krzysztof Buczkowski przed samą metą był minimalnie szybszy od Michała Szczepaniaka. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Startu Gniezno 49:40.

Dla gości było to niezwykle cenne zwycięstwo, które może mieć duży wpływ na końcową pozycję w rundzie finałowej. - Matematyka jest już coraz bardziej korzystna dla nas, ale play-offy nie będą spacerkiem i podobnych spotkań będzie jeszcze wiele - ostrożnie ocenił szanse swojej drużyny jej prezes, Arkadiusz Rusiecki.

W zespole z Grudziądza bardzo dobrze spisał się David Ruud, który miał bardzo dobre starty i skutecznie walczył na dystansie. Bardzo ambitnie jeździł także Krzysztof Buczkowski, który zdobył tym razem mniej punktów niż zwykle. - Po prostu nie przygotowujemy sami toru, robi to gospodarz i jedziemy na tym co jest. Tutaj po prostu ktoś przedobrzył - powiedział niepocieszony Buczkowski.

Wyniki:

Start Gniezno - 49
1. Krzysztof Jabłoński - 10+1 (2,2*,3,3,0)
2. Simon Gustafsson - 0 (0,-,-,-)
3. Mirosław Jabłoński - 9 (3,3,3,0,0)
4. Michał Szczepaniak - 6+1 (2*,0,0,3,1)
5. Scott Nicholls - 10+1 (3,3,1,2*,1)
6. Kacper Gomólski - 5+1 (1,2,0,w,2*)
7. Tai Woffinden - 9 (3,3,1,2)

GTŻ Grudziądz – 40
9. Davey Watt - 7+1 (1,2,1*,0,3)
10. David Ruud - 13+1 (3,1*,2,3,1,3)
11. Tomasz Chrzanowski - 8+1 (1,1,3,1,2*)
12. Daniel King - 0 (0,0,-,-)
13. Krzysztof Buczkowski - 8+3 (w,1*,2,2*,1,2*)
14. Mateusz Lampkowski - 2 (2,d,-,0,-)
15. Andriej Kudriaszow - 2 (0,2,d)

Bieg po biegu:
1. (67,94) Ruud, K. Jabłoński, Watt, Gustafsson 4:2
2. (67,08) Woffinden, Lampkowski, Gomólski, Kudriaszow 2:4 (6:6)
3. (68,63) M. Jabłoński, Szczepaniak, Chrzanowski, King 1:5 (7:11)
4. (68,59) Nicholls, Gomólski, Lampkowski (d3), Buczkowski (w/u) 0:5 (7:16)
5. (69,00) Woffinden, K. Jabłoński, Chrzanowski, King 1:5 (8:21)
6. (67,83) M. Jabłoński, Kudriaszow, Buczkowski, Szczepaniak 3:3 (11:24)
7. (69,43) Nicholls, Watt, Ruud, Gomólski 3:3 (14:27)
8. (69,08) K. Jabłoński, Buczkowski, Woffinden, Lampkowski 2:4 (16:31)
9. (68,91) M. Jabłoński, Ruud, Watt, Szczepaniak 3:3 (19:34)
10. (69,43) Chrzanowski, Buczkowski, Nicholls, Gomólski (w/s.u.) 5:1 (24:35)
11. (69,06) Ruud, Woffinden, Buczkowski, M. Jabłoński 4:2 (28:37)
12. (70,18) K. Jabłoński, Gomólski, Chrzanowski, Kudriaszow (d4) 1:5 (29:42)
13. (69,09) Szczepaniak, Nicholls, Ruud, Watt 1:5 (30:47)
14. (69,69) Watt, Buczkowski, Szczepaniak, M. Jabłoński 5:1 (35:48)
15. (68,85) Ruud, Chrzanowski, Nicholls, K. Jabłoński 5:1 (40:49)

Sędzia: Grzegorz Sokołowski (Ostrów Wlkp.)
NCD: w 2. biegu uzyskał Tai Woffinden - 67,08 sek.
Widzów: 5 000 (w tym 600 gości)
Startowano wg II zestawu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×