Nermark i Łaguta to za mało - relacja z meczu Betard Sparta Wrocław - Włókniarz Częstochowa

Częstochowskie Lwy zapowiadały we Wrocławiu walkę. Nie tylko o punkt bonusowy, ale o zwycięstwo. Jednak prawdziwe pazury pokazali tylko Daniel Nermark i Grigorij Łaguta. Reszta sprawiała wrażenie przerażonych kociaków. We dwójkę meczu żużlowego wygrać po prostu nie można, dlatego Włókniarz poległ we Wrocławiu 35:55. Gospodarze zainkasowali za ten pojedynek aż trzy "oczka" do ligowej tabeli.

Paweł Prochowski
Paweł Prochowski

Zawodników do prezentacji "przyprowadzili" futboliści wrocławskiego zespołu Devils Wrocław. Jeden z włodarzy klubu futbolu amerykańskiego w kilku słowach opisał specyfikę tego sportu. - Czy futbol to sport kontaktowy? Drodzy państwo, sportem kontaktowym jest taniec. Futbol to sport urazowy, tak to trzeba powiedzieć - tak skomentowano futbol. Ma to wiele wspólnego z żużlem, bowiem i speedway jest sportem urazowym. Na szczęście w niedzielę poza niegroźnym uślizgiem Artuja Czai, we Wrocławiu zabrakło jakichkolwiek upadków i kontuzji.

Niestety dla fanów zgromadzonych na wrocławskim Stadionie Olimpijskim (a nie było ich tak sporo jak na poprzednich meczach) z toru wiało nudą. W większości przypadków o kolejności na mecie decydował start, ewentualnie umiejętne rozegranie pierwszego łuku. Oczywiście, z racji tego, że miejscowi wygrywali starty w niemal każdym wyścigu i od samego początku powiększali przewagę, fani Betardu Sparty nie mogli się nie cieszyć.

Do ciekawego starcia, trochę niecodziennego, doszło w biegu drugim. W wyścigu jechały bowiem pary... braci. Artiom i Grigorij Łagutowie ze strony częstochowskiej oraz bracia Bjerre w barwach Betardu Sparty. Wyścig pewnie wygrał starszy z braci Łagutów, ale za nim na mecie zameldowali się wrocławscy bracia, zatem bieg zakończył się remisem. Grigorij Łaguta był zresztą bardzo dobrze dysponowany niedzielnego popołudnia. Na sześć biegów wygrał pięć, w jednym przyjechał trzeci. - Jestem zadowolony ze swojego występu, tym bardziej, że startowałem we Wrocławiu pierwszy raz. Wszystko mi dzisiaj pasowało, a szczególnie tor - mówił zawodnik Włókniarza. Oprócz starszego z braci Łagutów, walkę z wrocławianami nawiązał jedynie bohater meczu sprzed tygodnia, Daniel Nermark. Niemniej tylko w pierwszej fazie zawodów Szwed był "nie do ugryzienia". Z biegiem czasu jego dyspozycja słabła.

- Nie rozumiem zupełnie Rafała Szombierskiego. Jego dyspozycja była dzisiaj mega dziwna. Niedawno na jednej z rund mistrzostw Polski zanotował defekt i się wycofał. Dzisiaj też dwa zjazdy... - mówił po spotkaniu Jarosław Dymek, menedżer Włókniarza. Gwoli ścisłości, Szombierski trzykrotnie notował "defekt". I absolutnie nie chcemy roztrząsać, czy zawodnik z Częstochowy faktycznie miał awarie, faktem natomiast jest, że po krajowym liderze spodziewa się chyba nieco więcej.

Tymczasem wrocławianie zaprezentowali się jak prawdziwy zespół. Na miarę swoich możliwości pojechał każdy z zawodników i każdy może być zadowolony ze swojej postawy. Ładnie dla oka wyglądała też jazda parowa zawodników Betardu Sparty, a pionierami w tym elemencie byli bracia Bjerre oraz Maciej Janowski i Tomasz Jędrzejak. - Wokół tej drużyny panuje świetny klimat - mówił po meczu menedżer Betardu Sparty, Piotr Baron. Jednak prawdziwy sprawdzian wrocławianie będą mieli w meczu z nieco bardziej wymagającym rywalem. A takim będzie gorzowska Caelum Stal, z którą zawodnicy Piotra Barona zmierzą się za tydzień.

Betard Sparta Wrocław - Włókniarz Częstochowa 55:35

Betard Sparta Wrocław 55

9. Kenneth Bjerre - 12 (2,2,3,3,2)
10. Lasse Bjerre - 4+2 (1*,1,2*,0)
11. Tomasz Jędrzejak - 9+4 (2*,1*,1*,2*,3)
12. Dennis Andersson - 7 (3,2,2,0,-)
13. Piotr Świderski - 9+1 (2,3,2,1,1*)
14. Maciej Janowski - 9+2 (3,1*,3,2*)
15. Patryk Malitowski - 5+3 (2*,1*,2*)

Włókniarz Częstochowa 35
1.
Grigorij Łaguta - 16 (3,3,3,3,1,3)
2. Artiom Łaguta - 5+1 (0,0,0,2*,2,1)
3. Rafał Szombierski - 0 (d,d,d,-)
4. Peter Karlsson - 3 (1,1,1,-,0)
5. Daniel Nermark - 10+1 (3,3,3,1*,0)
6. Artur Czaja - 0 (0,u,0)
7. Marcin Bubel - 1 (1,0,0)

Bieg po biegu:
1. (62,7) Janowski, Malitowski, Bubel, Czaja 5:1 (5:1)
2. (60,8) G.Łaguta, K.Bjerre, L.Bjerre, A.Łaguta 3:3 (8:4)
3. (60,4) Andersson, Jędrzejak, Karlsson, Szombierski (d4) 5:1 (13:5)
4. (60,4) Nermark, Śwideski, Malitowski, Bubel 3:3 (16:8)
5. (60,6) G.Łaguta, Andersson, Jędrzejak, A.Łaguta 3:3 (19:11)
6. (60,3) Świderski, Malitowski, Karlsson, Szombierski (d4) 5:1 (24:12)
7. (60,8) Nermark, K.Bjerre, L.Bjerre, Czaja (u4) 3:3 27:15
8. (61,0) G.Łaguta, Świderski, Janowski, A.Łaguta 3:3 (30:18)
9. (61,1) K.Bjerre, L.Bjerre, Karlsson, Szombierski (d4) 5:1 (35:19)
10. (61,0) Nermark, Andersson, Jędrzejak, Bubel 3:3 (38:22)
11. (60,9) G.Łaguta, A.Łaguta, Świderski, L.Bjerre 1:5 (39:27)
12. (61,3) Janowski, Jędrzejak, G.Łaguta, Czaja 5:1 (44:28)
13. (61,1) K.Bjerre, A.Łaguta, Nermark, Andersson 3:3 (47:31)
14. (60,9) Jędrzejak, Janowski, A.Łaguta, Karlsson 5:1 (52:32)
15. (60,4) G.Łaguta, K.Bjerre, Świderski, Nermark 3:3 (55:35)

Widzów: ok. 6 tys.
NCD: 60,3 sek. - Piotr Świderski w biegu szóstym.
Sędzia: Leszek Demski (Ostrów Wlkp.)
Startowano wg drugiego zestawu.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×