Nie było tragedii - wypowiedzi po meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unibax Toruń

Żużlowcy z Zielonej Góry i Torunia wyłamali się z trendu panującego w pierwszej kolejce polskich lig żużlowych w sezonie 2011 i w meczu z ich udziałem nie doszło do niespodzianki. Stelmet Falubaz zgodnie z przewidywaniami wygrał z osłabionym brakiem m.in. Rune Holty Unibaksem 50:40.

Jakub Sobczak
Jakub Sobczak

Marek Cieślak (trener Stelmet Falubazu Zielona Góra): Dziesięć punktów przewagi to nie jest mało. Myślę, że zawalczymy jeszcze o bonusa, a może i o trzy punkty w rewanżu. Kto to wie? Przed meczem była nerwówa, bo okazało się, że Patryk Dudek nie ma prawa jazdy. Zrobiło się duże zamieszanie z tego tytułu. Musimy wyciągnąć z tego wnioski i wyprowadzić sprawę na spokojne wody. Nie będę zdradzał teraz szczegółów, ale na pewno jakieś działania w tej sprawie będą. Chciałbym pochwalić naszą drużynę, bo przed tym meczem odjechaliśmy dwa sparingi, a tor zmieniał się często, bo wszystko jest jeszcze świeże i trudno nam się do niego dostosować.

Sławomir Kryjom (menedżer Unibaksu Toruń): Szczerze mówiąc jesteśmy zadowoleni, choć mogło być lepiej. Mieliśmy trochę trudną sytuację kadrową przed tym meczem. Od dłuższego czasu było wiadomo, że w tym spotkaniu zabraknie Rune Holty. W trakcie sparingu wykruszył się także Michael Jepsen Jensen. Chłopcy pojechali z zębem, najlepiej jak potrafią. Nie było więc tragedii, mogło być lepiej, ale do Torunia i tak wracamy zadowoleni. Jeśli chodzi o Emila Pulczyńskiego, to jest on w drodze do szpitala na szczegółowe badania. Najprawdopodobniej doznał złamania nadgarstka.

Piotr Protasiewicz (Stelmet Falubaz Zielona Góra): Jestem zbyt starym zawodnikiem, żeby upajać się swoim występem. Dzisiaj po prostu miałem swój dzień. Nawet jak przegrywałem start, to udawało mi się dobrze ustawiać w pierwszym łuku i wykorzystać błędy rywali. Tak czasami jest, że ma się taki dzień, w którym wszystko wychodzi. I dzisiaj właśnie go miałem.

Adrian Miedziński (Unibax Toruń): Cieszę się ze swojego występu. Wiadomo, że pierwszy mecz zawsze jest ciężki, bo to przecież inauguracja, której towarzyszy dodatkowe ciśnienie i presja. Byliśmy w troszeczkę gorszej sytuacji kadrowej, ale uważam, że postawiliśmy silny opór. Tor dobrze przygotowany, a wiadomo, że były z nim problemy. Gratulacje dla trenera Cieślaka za udany debiut oraz dla zielonogórskich zawodników. Jako drużyna byli lepsi.

Greg Hancock (Stelmet Falubaz Zielona Góra): Jestem zadowolony z tego meczu, bo to był dobry występ zarówno w moim wykonaniu, jak i mojej drużyny. Wiem jednak, że jestem w stanie być skuteczniejszy. Mamy za sobą pierwsze spotkanie w tym sezonie. Wygraliśmy je i myślę, że jeśli chodzi o naszą postawę w kolejnych meczach, to może być tylko lepiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×