Łodzianie wreszcie spełnili marzenia - relacja z meczu Orzeł Łódź - Lubelski Węgiel KMŻ

Orzeł Łódź w ostatnim meczu sezonu wygrał 50:40 z Lubelskim Węglem KMŻ. Zwycięstwo to pozwoliło im zająć pierwsze miejsce w tabeli, premiowane awansem do pierwszej ligi. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Jacek Rempała. Dla lublinian najwięcej punktów zdobył Mariusz Puszakowski.

Magdalena Skorupska
Magdalena Skorupska

Spotkanie, które rozpoczęło się w samo południe oglądał prawie komplet widzów. To pierwsza tak wysoka frekwencja w tym sezonie w Łodzi. Spory udział mają w tym fani z Lublina, których było blisko siedmiuset. Ubrani w większości w koszulki w klubowych barwach głośnym dopingiem wspierali swoich ulubieńców. Nie brakło jednak niemiłych akcentów. W trakcie zawodów z sektora zajmowanego przez kibiców gości, znajdującego się tuż przy parku maszyn w stronę parkingu poleciały butelki. Po apelu sędziego zapanował spokój. Na łódzkich trybunach pojawili się także między innymi Adam Łabędzki i Maciej Piaszczyński, startujący niegdyś w drużynie z Łodzi, Tadeusz Gapiński z Widzewa Łódź, były trener ŁKS-u Grzegorz Wesołowski, zawodnik tego klubu Marcin Adamski oraz wielu przedstawicieli miejscowej polityki.

Wsparcie fanów okazało się jednak niewystarczające i Lubelski Węgiel KMŻ nie zdołał wygrać ani nawet zremisować spotkania. Cały czas podopieczni Rafała Wilka byli jednak w kontakcie z rywalami. Pierwszy wyścig zakończył się zwycięstwem przyjezdnych. Z dobrze spisującym się na początku spotkania Karolem Baranem, po pościgu trwającym cały dystans, nie poradził sobie Łukasz Jankowski. Gospodarze odrobili straty w drugiej gonitwie, ale wygrana lublinian 4:2 w biegu trzecim doprowadziła do remisu. Po starcie żużlowcy KMŻ-u prowadzili podwójnie, ale na ostatnim okrążeniu swoją waleczną naturę pokazał Stanisław Burza, wyprzedzając Tomasza Rempałę. Problemy z motorem miał natomiast Jacek Rempała. W kolejnym wyścigu także padł remis i po czterech gonitwach było 12:12.

W biegu piątym, w którym łodzianie mieli szansę na uzyskanie przewagi, przy stanie 5:1 dla gospodarzy motoru nie opanował jadący na ostatniej pozycji Dryml. Czech szybko zaczął podnosić się z toru, ale sędzia Andrzej Terlecki włączył czerwone światło. W powtórce KMŻ na początku prowadził 4:2, ale po raz kolejny znakomicie pojechał Burza, wyprzedzając startującego w ramach zastępstwa zawodnika za Tomasza Piszcza Tomasza Rempałę tuż przed linią mety. Przewagę do sześciu punktów Orzeł powiększył dzięki wygraniu szóstej gonitwy 4:2. Wyścig ten wzbudził nieco kontrowersji. Został przerwany po starcie i początkowo wydawało się, że przyczyną było nierówne wyjście spod taśmy. Ostatecznie za jej dotknięcie wykluczony został Mariusz Puszakowski. Ładną walką na dystansie popisali się Tomasz Rempała i goniący go Piotr Dym. Zawodnicy kilka razy zamieniali się miejscami ale ostatecznie szybszy okazał się lublinianin. Siódmy wyścig to ponownie remis, który goście zawdzięczają Karolowi Baranowi. Spod taśmy na 5:1 wyszli gospodarze, ale Baran na drugim okrążeniu szybko poradził sobie z parą rywali. Różnica sześciu oczek pozwoliła Rafałowi Wilkowi zastosować rezerwę taktyczną. Za Drymla pojechał niepokonany do tej pory Baran a Piszcza tym razem zastąpił Puszakowski. Startujący z trzeciego pola Baran miał zastrzeżenia dotyczące stanu nawierzchni, która jego zdaniem była w tym miejscu za mokra. Wystartował słabo, ale na dystansie wykorzystał problemy sprzętowe Dyma i zajął ostatecznie trzecie miejsce. Wygrał jego klubowy kolega, a wynik biegu 4:2 dla KMŻ-u pozwolił im zmniejszyć stratę do rywali do czterech punktów.

Starania lublinian zniweczyła w dziesiątej gonitwie para Rempała - Burza, która umiejętnie blokując próbującego ich wyprzedzić Barana, wygrała podwójnie. Na rewanż gości nie trzeba było długo czekać. Takim samym stosunkiem punktów zwyciężyli kolejny wyścig. Gdy w trzynastym biegu łodzianie prowadzili podwójnie, co zapewniłoby im zwycięstwo w spotkaniu, defekt w postaci przebitej opony dopadł Stanisława Burzę. Przed biegami nominowanymi było zatem 42:36 i sprawa awansu do pierwszej ligi była jeszcze otwarta. Nadziei gości pozbawiła jednak para Linus Ekloef - Burza w biegu czternastym. Wygrali podwójnie i już nic nie mogło odebrać im upragnionego od lat awansu.

Radości łodzian nie było końca. Nie zabrakło szampana ani tradycyjnego spalenia marynarki prezesa. Lublinianom pozostaje walka w barażach z drużyną z Rybnika.

Lubelski Węgiel KMŻ - 40:
1. Lukas Dryml - 6 (1,w,-,3,2,0)
2. Tomasz Piszcz - zastępstwo zawodnika
3. Mariusz Puszakowski - 15 (3,t,3,3,2*,2,2)
4. Tomasz Rempała - 5 (1,1,2,0,-,1)
5. Karol Baran - 13+2 (3,3,3,1,1,1*,1*)
6. Tadeusz Kostro - 1 (1,-,0,-,t)
7. Richard Sweetmann - 0 (0,0,0)

Orzeł Łódź - 50:
9. Łukasz Jankowski - 8+1 (2,1*,2,3,0)
10. Marcin Jędrzejewski - 4+1 (0,2,1*,1)
11. Jacek Rempała - 11+1 (d,3,2*,3,3)
12. Stanisław Burza - 10+1 (2,2*,3,d,3)
13. Piotr Dym - 2+1 (1*,1,0,-,)
14. Mateusz Kowalczyk - 7+1 (2*,2,-,2,1)
15. Linus Ekloef - 8+1 (3,3,0,2*)

Bieg po biegu:
1. (70,50) Baran, Jankowski, Dryml, Jędrzejewski 2:4
2. (69,58) Ekloef, Kowalczyk, Kostro, Sweetmann 5:1 (7:5)
3. (70,03) Puszakowski, Burza, T. Rempała, J. Rempała (d4) 2:4 (9:9)
4. (69,81) Baran, Kowalczyk, Dym, Sweetman 3:3 (12:12)
5. (70,04) J. Rempała, Burza, T. Rempałą, Dryml (w/u) 5:1 (17:13)
6. (70,59) Ekloef, T. Rempała, Dym, Puszakowski (t) 4:2 (21:15)
7. (70,33) Baran, Jędrzejewski, Jankowski, Kostro 3:3 (24:18)
8. (71,39) Puszakowski, Kowalczyk, Baran, Dym 2:4 (26:22)
9. (70,33) Puszakowski, Jankowski, Jędrzejewski, T. Rempała 3:3 (29:25)
10. (69,96) Burza, J. Rempała, Baran, Sweetmann 5:1 (34:26)
11. (70,37) Dryml, Puszakowski, Jędrzejewski, Ekloef 1:5 (35:31)
12. (70,08) J. Rempała, Dryml, Kowalczyk, Kostro 4:2 (39:33)
13. (70,10) Jankowski, Puszakowski, Baran, Burza 3:3 (42:36)
14. (70,69) Burza, Ekloef, T. Rempała, Dryml 5:1 (47:37)
15. (70,86) J. Rempała, Puszakowski, Baran, Jankowski 3:3 (50:40)

Sędzia: Andrzej Terlecki (Gdynia)
NCD: w 2. biegu uzyskał Linus Ekloef - 69,58 sek.
Widzów: ok. 5000 (w tym ok. 700 gości)
Startowano wg II zestawu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×