Dreszczowiec w nierawickim stylu - relacja z meczu Kolejarz Rawicz - Holdikom Ostrovia Ostrów Wielkopolski

O zawodach rozgrywanych w Rawiczu zwykło się mówić, że należą do nieciekawych i trwają zbyt długo. W niedzielne popołudnie nikomu na stadionie imienia Floriana Kapały nie przeszkadzał jednak fakt, że mecz Kolejarz - Holdikom Ostrovia Ostrów Wielkopolski trwał dwie godziny. Emocji bowiem nie brakowało.

Jarosław Handke
Jarosław Handke

Zawody rozegrano na przyczepnym torze, który stwarzał dużo możliwości do walki. Nie różnił się on wiele od tego sprzed tygodnia, kiedy to działacze z Opola uznali, że nie nadawał się do jazdy. Zawodnicy z Rawicza i Ostrowa pokazali 27 czerwca, że na takim torze da się nie tylko jeździć, ale i cieszyć kibiców mijankami, których było, jak na Rawicz, naprawdę wiele.

Przed rozpoczęciem spotkania przed wejściem na stadion utworzyła się dużych rozmiarów kolejka, głównie ze względu na liczne przybycie sympatyków speedwaya z grodu nad Ołobokiem. Otwarta była tylko jedna kasa, a organizatorzy nie spodziewali się chyba aż tak wielu fanów zespołu gości. Tuż przed rozpoczęciem pierwszego wyścigu kolejek już nie było i fani z obu miast mogli rozpocząć oglądanie zawodów.

Te rozpoczęły się od wygranej pary gości w biegu pierwszym. Daniel Pytel udowodnił, że tego dnia będzie niemal nieuchwytnym dla rywali zawodnikiem. Mimo sporych wysiłków czynionych przez Alana Marcinkowskiego, jego rywal przyjechał do mety z bezpieczną przewagą. W biegu juniorskim ze świetnej strony pokazał się Anton Rosen, który mimo kiepskiego startu wywalczył trzy punkty. Jasne stało się natomiast to, że Marek Łozowicki odjedzie tego dnia tylko regulaminowe trzy biegi, gdyż nie prezentował on poziomu nawet drugoligowego. - Nie mam do Marka żadnych pretensji, bo były to dla niego drugie zawody w tym roku. Ciężko myśleć o dobrym wyniku mając słabo jeżdżącego krajowego juniora. Nam to się udało, więc ta wygrana tym bardziej cieszy - mówił trener Henryk Jasek.

Zawody miały wyrównany przebieg, bardzo istotnym biegiem dla końcowego wyniku był bieg dziewiąty. Tracący w pozostałych wyścigach dobre pozycje na dystansie Marcin Sekula, tym razem przywiózł do mety dwa punkty za Marcinkowskim. Wychowanka Kolejarza Opole przez cztery okrążenia atakował Krystian Klecha, jednak ataki te nie przyniosły skutku.

Gdyby nie waleczność Antona Rosena w gonitwie jedenastej, to podwójnie zwyciężyliby w niej goście i na tablicy wyników byłby remis 33:33. Szwed dosłownie na "kresce" pokonał Roberta Sawinę. - Zdaję sobie sprawę z tego, że ta porażka to w dużej mierze moja wina, czuję się za nią w sporym stopniu odpowiedzialny - bił się w pierś powracający w tym roku do ścigania ligowego żużlowiec.

W biegu trzynastym upadek na wejściu w pierwszy łuk zanotował Mariusz Staszewski. Sędzia podjął decyzję o wykluczeniu zawodnika z Ostrowa. Decyzja ta była słuszna, gdyż nie było kontaktu między nim a Wiktorem Gołubowskim. W powtórce rawiczanie "wzięli w kleszcze" po starcie Klechę i wygrali podwójnie. Przed biegami nominowanymi wynik brzmiał 42:36. By cieszyć się ze zwycięstwa w tym meczu miejscowym potrzebne były trzy punkty zdobyte w dwóch ostatnich biegach. Okazało się, że "Niedźwiadki" wywalczyły je już w wyścigu czternastym. A konkretnie uczynił to jeden "Niedźwiadek", Wiktor Gołubowskij. Rosjanin po nienajlepszym starcie i rozegraniu pierwszego łuku minął dwóch rywali i jako pierwszy minął linię mety. Na uwagę zasługuje fakt, że pozostawił w pokonanym polu ekstremalnie szybkiego tego dnia Pytela. Wychowanek klubu z Zielonej Góry tak mówił o tym biegu: - Obejrzałem się za siebie i widziałem, że jedzie zawodnik blisko wewnętrznej części toru. Myślałem, że jest to mój kolega z pary, więc zostawiłem mu miejsce przy "małej". Okazało się, że zawodnikiem tym był Gołubowskij.

W ostatniej gonitwie Pytel udowodnił, że był w niedzielę zdecydowanie najlepszym jeźdźcem dnia. Wśród przyjezdnych zawiedli: wspomniany wcześniej Sawina, Klecha i Kajzer. Ten ostatni rawicki tor zna bardzo dobrze, niemniej jednak musiał on się znacznie zmienić od czasu, gdy na nim startował, skoro zdobył on tylko cztery punkty i bonus. Wśród miejscowych kiepsko pojechali: Sekula i Marcin Nowaczyk.

Zawodnicy obu zespołów podkreślali, że w trakcie meczu odczuwali wsparcie z trybun. Pytel mówił: - Chcę podziękować naszym kibicom za to, że przyjechali w tak licznej grupie do Rawicza. Czuliśmy ten doping i on naprawdę pomagał. W podobnym tonie wypowiadał się także Marcinkowski: - Dziś frekwencja była dużo wyższa niż zwykle, w dużej mierze za sprawą kibiców przyjezdnych, ale przyszło na stadion także więcej naszych kibiców. I im chcę podziękować za to, że nam kibicowali. Godne uwagi jest to, że fani obu drużyn w kulturalny sposób dopingowali swych ulubieńców, a atmosfera zarówno na torze, jak i na trybunach była bardzo dobra.

ŻKS Holdikom Ostrovia Ostrów - 42
1. Daniel Pytel - 17 (3,3,3,3,2,3)
2. Shane Parker - 8+2 (1,1,2*,3,1*,0)
3. Robert Sawina - 2 (1,0,0,1)
4. Krystian Klecha - 3 (0,1,1,1)
5. Mariusz Staszewski - 7 (3,2,2,w)
6. Marcel Kajzer - 4+1 (2,1,0,1*,0)
7. Karol Sroka - 1+1 (1*)

Kolejarz Rawicz - 48
9. Alan Marcinkowski - 12+1 (2,3,3,2*,2)
10. Marcin Sekula - 3+1 (0,1,2*,0)
11. Eric Andersson - 9+1 (3,0,3,2,1*)
12. Wiktor Gołubowskij - 10+1 (2*,2,0,3,3)
13. Marcin Nowaczyk - 5+1 (2,2*,1,-)
14. Marek Łozowicki - 0 (0,0,0,-,-)
15. Anton Rosen - 9+1 (3,3,2,1*,0)

Bieg po biegu:
1. Pytel (61,30), Marcinkowski, Parker, Sekula 2:4
2. Rosen (61,42), Kajzer, Sroka, Łozowicki 3:3 (5:7)
3. Andersson (61,02), Gołubowskij, Sawina, Klecha 5:1 (10:8)
4. Staszewski (61,07), Nowaczyk, Kajzer, Łozowicki 2:4 (12:12)
5. Pytel (61,14), Gołubowskij, Parker, Andersson 2:4 (14:16)
6. Rosen (62,18), Nowaczyk, Klecha, Sawina 5:1 (19:17)
7. Marcinkowski (61,70), Staszewski, Sekula, Kajzer 4:2 (23:19)
8. Pytel (61,66), Parker, Nowaczyk, Łozowicki 1:5 (24:24)
9. Marcinkowski (61,40), Sekula, Klecha, Sawina 5:1 (29:25)
10. Andersson (61,50), Staszewski, Kajzer, Gołubowskij 3:3 (32:28)
11. Parker (62,77), Rosen, Sawina, Sekula 2:4 (34:32)
12. Pytel (61,62), Andersson, Rosen, Kajzer 3:3 (37:35)
13. Gołubowskij (63,00), Marcinkowski, Klecha, Staszewski (w) 5:1 (42:36)
14. Gołubowskij (62,64), Pytel, Parker, Rosen 3:3 (45:39)
15. Pytel (62,34), Marcinkowski, Andersson, Parker 3:3 (48:42)

Sędzia: Zdzisław Fyda (Kraków)
NCD: Eric Andersson w biegu numer 3 - 61,02 sek.
Widzów: około 1600 (w tym około 700 z Ostrowa)
Startowano wg I zestawu.


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×