Żużel. Mistrzowie bez słabych punktów, Grudziądz w kratkę i z problemami

Zdjęcie okładkowe artykułu: Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
zdjęcie autora artykułu

Oceniamy zawodników ZOOleszcz GKM-u Grudziądz i Orlen Oil Motoru Lublin po meczu pierwszej kolejki PGE Ekstraligi (38:52). Mistrzowie pokazali w nim swoją moc.

[b]

Noty dla zawodników ZOOleszcz GKM Grudziądz [/b]

Max Fricke 4+. To właśnie od od samego początku był najsilniejszym punktem gospodarzy i to głównie na nim opierał się wynik punktowy GKM-u. To także Fricke, wraz z Doylem, w 11. biegu dali sygnał do odrabiania strat. Końcówka zawodów nie poszła jednak po jego myśli, bo i w 13. i w 15. gonitwie przyjeżdżał za plecami rywali.

Kacper Pludra 1. Występ do zapomnienia dla tego żużlowca. Dwa zera w dwóch pierwszych startach i zjazd do bazy. Więcej nie pojawił się już na torze, a trener w jego przypadku korzystał z rezerw taktycznych.

Jaimon Lidsey 3. Dziewięć "oczek" w sześciu startach to przeciętny wynik. Postawa Australijczyka idealnie odzwierciedla formę całej drużyny w tym spotkaniu. Nieco optymizmu można zostawić w jego przypadku po biegu nr 14, w którym przywiózł trzy punkty, świetnie wyszedł ze startu i zostawił za plecami Fredrika Lindgrena i Jacka Holdera.

Wadim Tarasienko 1. Ten żużlowiec kontynuuje swoją karierę w Grudziądzu, ale nic nie wskazuje na jego przełamanie i to, że może w tej drużynie odegrać istotniejszą rolę. Dobitnie pokazał to mecz z Motorem, w którym zdobył tylko jeden punkt (z bonusem) w czterech startach.

Jason Doyle 4. Australijczyk wywalczył dziewięć punktów w swoich pierwszych czterech biegach, ale zdobywał je głównie na kolegach z drużyny i dzięki pechowi rywali. W końcówce zdecydowanie zabrakło jednak wkładu z jego strony. W 13. biegu został wykluczony po starciu z Bartoszem Zmarzlikiem, a w 15. ruszał się na starcie, czym sam się ukarał i wpadł na matę jako ostatni.

Kacper Łobodziński 3+. Junior GKM-u miał swoje przebłyski w tym spotkaniu - między innymi w biegu ósmym, w którym na dystansie pokonał Mateusza Cierniaka i przywiózł do mety dwa punkty. Spotkanie zakończył z dorobkiem czterech "oczek" (z dwoma bonusami).

Kevin Małkiewicz 2+. W biegu juniorskim przywiózł dwa punkty, ale nie było mowy, że podejmie walkę z Wiktorem Przyjemskim. W szóstej gonitwie dołożył punkt - ale to dzięki defektowi Jacka Holdera.

ZOBACZ WIDEO: Komarnicki oskarżony, że sport traci miliony. "Nie ma powodów, bym się samobiczował"

Noty dla zawodników Orlen Oil Motor Lublin 

Dominik Kubera 5-. Silny punkt Motoru na przestrzeni niemal całego spotkania. Niemal, bo w 11. biegu zawiódł, nie był w stanie przedzielić pary gospodarzy, która jechała na 5:1 i po tym biegu Grudziądz dopadł rywali na dwa punkty. W sumie zapisał 11 punktów z bonusem.

Jack Holder 4-. Australijczyk z całą pewnością może dać więcej swojej drużynie. W pięciu biegach aż trzykrotnie wpadał na metę jako trzeci. Może też mówić o sporym pechu, bo w szóstym biegu zanotował defekt będąc na prowadzeniu.

Fredrik Lindgren 4-. Szwed rozpoczął mecz od dwóch jedynek i upadku, ale zakończył go podwójnym zwycięstwem w 13. gonitwie ze Zmarzlikiem i "dwójką" w jednym z biegów nominowanych.

Mateusz Cierniak 3. Młody i utalentowany żużlowiec rozpoczął pierwszy sezon w roli zawodnika U24 w PGE Ekstralidze i w swoim pierwszym starcie zapisał pięć punktów z bonusem. Na przestrzeni całego spotkania był jednym z dwóch zawodników Motoru, który nie odniósł indywidualnego biegowego zwycięstwa.

Bartosz Zmarzlik 6. Klasa sama w sobie. Dobry ze startu, bardzo szybki na dystansie, wręcz nieuchwytny dla rywali. Mistrz świata nie zaznał porażki na torze w niedzielnym spotkaniu, kończąc rywalizację z 14 punktami i bonusem.

Wiktor Przyjemski 5-. Kibice mogli nieco martwić się o niego ze względu na przedsezonową dyspozycję, ale nic z tych rzeczy. Przyjemski przyznał, że miał nadzieję na przynajmniej jedną trójkę w niedzielnym debiucie w PGE Ekstralidze, a w sumie przywiózł dwie.

Bartosz Bańbor 3+. Trzy punkty i bonus to poziom, którego można było oczekiwać od Bańbora w wyjazdowym spotkaniu PGE Ekstraligi. W 12. biegu świetnie wyszedł ze startu, dzięki czemu z Jackiem Holderem przywiózł podwójną wygraną, a jego zespół wrócił na sześciopunktowe prowadzenie.

SKALA OCEN: 6 - fenomenalnie 5 - bardzo dobrze 4 - dobrze 3 - przeciętnie 2 - słabo 1 - bardzo słabo

Czytaj także: Żużel. Piotr Baron skomentował występ Pawła Przedpełskiego. "Nie te jednostki"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
Tańczący z łopatą :]
17.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak już tam gdybasz to gdyby nie defekt Holdera na prowadzeniu i świeca Freda na prowadzeniu to byście z 30 typie nie wyszli a nie "kto wie jak by było" :D :D :D Grudziądzka patola wi Czytaj całość
avatar
Sir Janusz z Grudziądza
15.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby nie brutalny faul Zmarzlika na Doyle’u kto wie jak by było. Ale sędzia był stronniczy niestety.  
avatar
joxa
15.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Doyle to ocena 3.