Drugi raz ograł Lewandowskiego. Zdradził, co go teraz najbardziej motywuje
Bartosz Zmarzlik jest już bardzo blisko, by znaleźć się w gronie legend Plebiscytu Przeglądu Sportowego. W sobotę odebrał statuetkę za drugie miejsce, a jeśli za rok to powtórzy, to znajdzie się w "10" najczęściej wyróżnianych sportowców w historii.
Już kolejne miejsce w czołówce Plebiscytu pozwoli mu jednak wejść do pierwszej "10" i dołączyć do najlepszych polskich sportowców wszech czasów.
- Gdyby ktoś mi powiedział kilka lat temu, że uda się tyle osiągnąć i regularnie pojawiać się w gronie najlepszych polskich sportowców, to nie uwierzyłbym w to. Za każdym razem bardzo się cieszę, że mogę się pojawić na Gali Mistrzów Sportu. Aż trudno mi uwierzyć, że już dwukrotnie wyprzedziłem w tym Plebiscycie tak wspaniałego sportowca, jak Robert Lewandowski. Na półce statuetki wyglądają bardzo dostojnie. Co do ewentualnego bicia rekordów w Plebiscycie PS, to skomentuję to dopiero, gdy rzeczywiście coś takiego się stanie - komentował Bartosz Zmarzlik na Balu Mistrzów Sportu.
ZOBACZ WIDEO: PGE Ekstraliga planuje ważną zmianę w regulaminie. Najlepsze kluby będą miały kłopoty?Żużlowiec tradycyjnie nie dał się jednak porwać taktom muzyki i nie wyszedł na parkiet. Słynnie zresztą z dyscypliny, a podczas Balu Mistrzów Sportu bardziej koncentruje się na możliwości poznania innych sportowców niż zabawie. Zresztą ten okres w roku nie należy do jego ulubionych.
- Styczeń i luty zawsze są dla mnie najtrudniejsze, bo odczuwam już dużą potrzebę, by wsiąść na motocykl żużlowy. Musimy jednak trochę poczekać. Po sezonie sporo jeździłem na rowerze i na najbliższe miesiące też mam ciekawe plany - dodawał.
Nie zabrakło także pytań o sprawy osobiste, bo nie sprawdziły się opinie wielu obserwatorów, którzy przypuszczali, że narodzony syna mogą nieco utrudnić mu osiąganie kolejnych sukcesów. Można odnieść wrażenie, że stało się zupełnie odwrotnie.
- Od kiedy mam syna, jest we mnie więcej luzu, czy uśmiechu. Zrozumiałem też, co w życiu jest najważniejsze, a dzięki temu mniej przejmuję się głupotami. To dodaje mi już więcej motywacji. Wraz z Sandrą cieszymy się z nadejścia kolejnego dziecka. Znamy już jego płeć, ale na razie zostawię to dla siebie - analizował Zmarzlik.
W tym roku na Gali Mistrzów Sportu towarzyszyli mu nie tylko żona, brat i najbliżsi sponsorzy, ale także prezes Platinum Motor Lublin, Jakub Kępa.
Czytaj więcej:
Komarnicki już wie, kto spadnie z PGE Ekstraligi
Kolejny akt oskarżenia przeciwko Markowi G.
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)