Żużel. Trudny rok za Patrykiem Dudkiem. A to on może być kluczem Apatora do kolejnego awansu do półfinału

Tomasz Janiszewski 03 Stycznia 2024, 17:30

WP SportoweFakty / Patry Kowalski / Na zdjęciu: Patryk Dudek

• Żużel. Indywidualne Mistrzostwa Australii ponownie silnie obsadzone. Sprawdź grono faworytów!

Drugi rok Patryka Dudka w żółto-niebiesko-białych barwach - choć koniec końców okazał się lepszy zespołowy - nie był bowiem dla niego udany indywidualnie. 31-latek zanotował regres niemal na każdym polu. Problemy ze skutecznością występowały od początku sezonu (w tym widoczne były na Motoarenie), który okazał się też niełatwy dla całego Apatora, w którego barwach nie zawodził tak naprawdę tylko Emil Sajfutdinow.

Dudek publicznie nie krył frustracji i zdołowania po fatalnym występie w połowie czerwca w meczu w Grudziądzu, gdzie zdobył zaledwie punkt. Do tego czasu w żadnym z dziewięciu ekstraligowych nie zdobył więcej niż 10 "oczek". Wiedząc, że czas goni i że zaczynają uciekać najważniejsze sukcesy, podjął decyzję o wzmocnieniu teamu jednym z najbardziej znanych mechaników na świecie. Dołączenie Dariusza Sajdaka z pewnością było jednym z głównych czynników, że zawodnik w końcu ruszył z miejsca.

Kolejnych kilka tygodni to prawdziwe przebudzenie Dudka. Do końca rundy zasadniczej w PGE Ekstralidze nie zszedł poniżej wspomnianych 10 punktów, zajął trzecie miejsce w Grand Prix Szwecji i podskoczył w klasyfikacji Indywidualnych Mistrzostw Polski. A przede wszystkim załapał się do kadry narodowej na lipcowy finał Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu. Były to zdecydowanie najlepszy czas dla polskiego żużlowca w poprzednim roku.

Oprócz współpracy z Sajdakiem doszukiwano się innych aspektów wzrostu dyspozycji wychowanka klubu z Zielonej Góry, jak choćby takich, że zwykle lepiej spisuje się on w okresie letnim czy że po prostu wyszła z niego sportowa złość. Końcowa faza sezonu z powrotem jednak zaczęła być dla Dudka przeciętna. Nie poprawił wystarczająco wyników w GP, by się w tym cyklu utrzymać, ani razu nie awansował do finału w zawodach TAURON SEC, a w play-off w lidze polskiej stać go było tylko na dwa dobre występy na sześć.

Poniższa tabela pokazuje, że krajowy senior For Nature Solutions KS Apatora ma za sobą średni sezon i de facto najsłabszy od 2014 roku. Osiągi spadły na każdej płaszczyźnie. Ogólna średnia biegowa spadła o 0,237, a co za tym idzie spadła w spotkaniach domowych (0,188) oraz wyjazdowych (0,275). Dwucyfrowa zdobycz (bez bonusów) w 7 na 20 meczów to także statystyka poniżej oczekiwań samego zainteresowanego, jak i sterników toruńskiego klubu.

Sezon 2024 będzie dla Dudka bardzo istotny, bo też kończy się po nim umowa z obecnym pracodawcą. Ten potrzebuje go szybszego, aby móc ponownie znaleźć się w najlepszej czwórce w PGE Ekstralidze. Mając Sajfutdinowa i Roberta Lamberta, mocniejszy Dudek to idealne uzupełnienie takiego tercetu, a to może dać toruńskim kibicom kolejne chwile radości. Indywidualnie Polak zapewne ponownie zawalczy o awans do GP i medal w TAURON SEC. Wraca także do ligi szwedzkiej (związał się z Kumlą Indianerną - przyp. red.), więc na częstotliwość jazdy nie powinien w najbliższym czasie narzekać.

*na podstawie listy klasyfikacyjnej

CZYTAJ WIĘCEJ:
Słaby początek sezonu zawodnika GKM-u. Powodem... szkoła
Świetny wychowawca i szkoleniowiec. Jan Ząbik obchodzi 78. urodziny

Oglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport