Żużel. Były prezes wskazuje hitowe transfery okienka. "Dwa kluby uciekły konkurencji"
Zdaniem Leszka Tillingera, królami polowania w jesiennym okienku transferowym okazali się działacze Motoru Lublin. - Sprowadzenie Wiktora Przyjemskiego to najlepszy ruch na giełdzie - przekonuje były prezes Polonii Bydgoszcz.
Ci jednak jedynie uzupełnili podium. Zestawienie otwiera niezawodny wręcz Wiktor Przyjemski, który przez dwa ostatnie lata wprawiał w ekstazę bydgoskich kibiców, za sprawą kapitalnej jazdy na pierwszoligowych torach. - Sprowadzenie Wiktora Przyjemskiego
to najlepszy ruch na giełdzie. Motor Lublin sięgnął po młodzieżowca, który może być najlepszym juniorem w rozgrywkach. Wychowanek Polonii wchodzi do elity z wyrobioną renomą, opuszczając zaplecze jako najskuteczniejszy zawodnik całych rozgrywek. Trudno przejść obojętnie obok takiego dorobku, wywalczonego w tak młodym wieku - mówi były prezes klubu znad Brdy w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Trzeba nadmienić, że wielu znamienitych młodych żużlowców w przyszłym sezonie wejdzie w wiek seniora. Między innymi Mateusz Cierniak, Bartłomiej Kowalski, czy Kacper Pludra. W przyszłorocznych rozgrywkach wartościowy junior będzie jeszcze cenniejszy dla zespołu. Ponadto lublinianie przedłużyli kontrakty ze wszystkimi pozostałymi ważnymi ogniwami. Można rzec, że to oni zostali królami polowania i zrobili wszystko, by startować z jak najlepszej pozycji do walki o obronę tytułu. Tak naprawdę w minionym okienku konkurencji uciekły dwa kluby - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: To była tylko roczna przygoda. Dlaczego Krzysztof Kasprzak odszedł z Cellfast Wilków?Dzięki przytomnej reakcji Piotra Protasiewicza i reszty zarządu Enea Falubazu, zielonogórzanie także namieszali na rynku transferowym. Nie można zapominać także o ZOOleszcz GKM-ie, który sięgnął po Jasona Doyle'a i Jaimon Lidsey. - Grudziądzanie działali intensywnie, ale sprowadzili zawodników, którymi trudno w tej chwili przesadnie się ekscytować. Doyle musiał zmienić barwy klubowe po spadku Cellfast Wilków i nie jest już tym samym żużlowcem, gdy zdobywał mistrzostwo świata. W obu przypadkach trudno mówić o wielkich hitach - podkreśla Tillinger.
- Inaczej wygląda kwestia kupna Jarosława Hampela i Piotra Pawlickiego. Według mnie to oni uzupełniają podium najgłośniejszych i najbardziej wartościowych transferów tej jesieni, bez podziału na klasy rozgrywkowe. Na zapleczu nie zabrakło znanych nazwisk, ale takich, dla których nie starczyło miejsc w elicie. Tak więc dla mnie Hampel to numer dwa. Jest bardzo utytułowany i spełniony. Od wielu lat jeździ na wysokim poziomie. Pawlicki miewał nieco więcej słabszych występów i trudniej było mu błyszczeć w Betard Sparcie, ale to nadal zawodnik z wielkim potencjałem, który zasłużył na trzecie miejsce w moim zestawieniu. Na pozostałe ruchy patrzę z mniejszym entuzjazmem - podsumowuje były działacz.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Nie rozważał innego kierunku niż Enea Falubaz. "To była najbardziej rozsądna opcja"
- Prezes ZOOleszcz GKM-u odpowiada Krakowiakowi. "Musi pracować nad sferą mentalną"
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>