Żużel. Motocykl staranował fotoreportera. Są nowe informacje ws. jego stanu zdrowia
Na początku sierpnia w meczu SGB Championship doszło do fatalnego upadku, w którym oprócz zawodników ucierpiał także staranowany przez jeden z motocykli fotoreporter. Po nieco ponad miesiącu Peter Hill wrócił na stadion. Na razie bez aparatu.
Brytyjczyk w skutek tego podążył w kierunku dmuchanej bandy. Zdążył się w porę ewakuować z motocykla, który uderzył w zabezpieczenie toru i wypadł w pas bezpieczeństwa. Pech chciał, że akurat w tamtym miejscu stał fotoreporter Peter Hill.
Na torze pojawiła się karetka, a stadion w Edynburgu zamarł. Hill trafił do szpitala, gdzie stwierdzono pęknięcie kręgów C2 i C3. Fotoreporter szybko wraca jednak do zdrowia. Pojawił się on nawet na kolejnych zawodach. Na razie jednak bez aparatu.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Kowalski, Woryna, Zmora [CAŁY ODCINEK]"Chociaż nie mogę robić na razie zdjęć, to udało mi się wrócić na obiekt Armadale Stadium i spotkać ze wszystkimi znajomymi. Rany na głowie po operacji goją się bardzo szybko, a w ubiegłym tygodniu przeszedłem prześwietlenie szyi, które też wykazało, że wszystko idzie z leczeniem w dobrym kierunku" - przekazał Hill za pośrednictwem British Speedway Network.
Fotoreporter przyznał, że jeszcze sześć tygodni przyjdzie mu chodzić w ortezie na szyi, ale kiedy ten czas minie, to nie spodziewa się potrzeby dalszego leczenia, a jedynie zabiegów rehabilitujących.
"Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu" - dodał.
Czytaj także:
Śladami Taia Woffindena - z australijskiego Perth do PGE Ekstraligi
Hans Nielsen menadżerem klubu z polskiej ligi!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>