Żużel. Bartosz Zmarzlik wytłumaczył wybór pola startowego w finale. Obiecał coś swojemu synowi
Bartosz Zmarzlik na trzecim miejscu zakończył rywalizację o Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Reprezentant Polski po zawodach przyznał, że wynik ten cieszy go podwójnie, bo obiecał coś swojemu synowi, Antoniemu.
W efekcie po dwudziestu wyścigach miał przy swoim nazwisku osiem punktów, ale udało mu się znaleźć w półfinale imprezy na Principality Stadium. To właśnie w nim odniósł pierwsze zwycięstwo tego wieczoru.
- Generalnie, to miałem źle przez cały wieczór. Próbowaliśmy inną korektę na półfinał, bo kiedy, jak nie wtedy. Półfinał to tak naprawdę najważniejszy wyścig dnia i cieszę się, że udało mi się wygrać i ponownie być w finale. Bardzo mi na tym zależało, więc cieszę się, że udało mi się ukończyć zawody na podium - powiedział po zawodach Zmarzlik w rozmowie z Marceliną Rutkowską-Konikiewicz.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Krużyński, Lidsey i DowhanReprezentant Polski przed ostatnim wyścigiem postawił na pierwsze pole startowe. Nie tylko ze względu na to, jakie miało ono statystyki. - Jeden szczegół, który mnie cieszy, to taki, że jechałem w czerwonym kasku, bo jak siedziałem w piątek z Antkiem (synem - dop. red.), to obiecałem mu, że tata założy czerwone gogle, bo je nosił cały wieczór (śmiech) - wytłumaczył.
Żużlowiec przyznał, że syn nie chciał za bardzo oddać mu tych gogli, a takie chwile ogromnie go cieszą, bo są miłym, osobistym przeżyciem. A w najważniejszym biegu Zmarzlik musiał się mocno napracować, by wjechać na podium. Zawodnik z Kinic odniósł się także do atmosfery, jaka panowała na walijskim stadionie, gdzie zasiadła liczna grupa polskich fanów.
- Czułem coś niesamowitego, bo jak w półfinale wyprzedziłem, to było tak głośno, że przestałem słyszeć własny motocykl i zastanawiałem się, czy ktoś się za mną nie przewrócił. Na szczęście, to był szał radości, że udało mi się wyprzedzić kolegów i awansować do finału - skomentował.
Czytaj także:
Jest mistrzem świata i mówi, że wciąż się uczy żużla
Zawodnik Tauron Włókniarza bezradnie rozkłada ręce po meczu z Motorem
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>