Żużel. Dotknął ich kryzys tuż przed play-off. "Czeka nas dużo pracy"
Enea Falubaz Zielona Góra pokonał w ostatnią niedzielę w Poznaniu tamtejsze InvestHousePlus PSŻ Poznań (47:42). Goście tego dnia nie mogli za wiele liczyć na pomoc swoich juniorów, którzy zdobyli tylko dwa punkty.
Ci zdobyli zaledwie dwa punkty. A minimum jeden przysługiwał im z automatu za bieg młodzieżowy, bo ten dosyć niespodziewanie duet Michał Curzytek - Dawid Rempała przegrał z Oskarem Huryszem i Kacprem Teską.
- Dużo pracy czeka naszych juniorów. Któryś raz z rzędu jest tendencja spadkowa, więc fajnie, że rusza kolejny etap DMPJ, bo nie wiem, czy to rozluźnienie, czy inne powody, ale generalnie nie jadą tak, jak jechali - przyznał po meczu dyrektor sportowy Enea Falubazu, Piotr Protasiewicz.
ZOBACZ WIDEO: Bajerski o Gale: Motocykl prowadzi jego. Nie powinien gadać bzdurW ośrodku z Grodu Bachusa zdają sobie sprawę, że bez punktów młodzieżowców może być im ciężko wywalczyć awans do PGE Ekstraligi. Kiedy ich zdobycz nie była zadowalająca w meczu z ostatnią drużyną w tabeli, o zwycięstwo było już bardzo trudno.
- To też jest taki moment, że trochę kryzys może przyjść. Mamy trochę czasu do play-offów, a nasi zawodnicy potrzebują jazdy i to na najlepszym sprzęcie, aby móc się pościgać i pojeździć nieco z przodu - dodał Protasiewicz.
Do drużyny dołączył już Maksym Borowiak, który wyleczył kontuzję i odbył trening ze swoim zespołem. W Poznaniu zameldował się pod numerem ósmym, ale swojej szansy się nie doczekał.
Czytaj także:
- Słowa dotrzymali i żużel wrócił do Świętochłowic. "Warto polegać na pewnych ludziach"
- Po wielu latach intensywnych działań dopięli swego. "Dla tych kibiców warto to robić"
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>