Żużel. Niepokojące słowa trenera Włókniarza. "Drużyna jest w dużym dołku"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Lech Kędziora
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Lech Kędziora
zdjęcie autora artykułu

Lech Kędziora nie miał powodów do optymizmu po zakończeniu meczu PGE Ekstraligi pomiędzy Platinum Motorem Lublin a Tauron Włókniarzem Częstochowa. Przed kamerą Canal+ Sport postawił diagnozę swoim podopiecznym.

[tag=862]

Tauron Włókniarz Częstochowa[/tag] nie zdołał podjąć rękawicy w hicie 13. kolejki PGE Ekstraligi. Lwy przegrały na wyjeździe z Platinum Motorem Lublin 36:54, ponosząc tym samym trzecią z rzędu porażkę w ligowych rozgrywkach. W całym spotkaniu tylko dwóch zawodników Włókniarza przywoziło trójki: trzy razy jako pierwszy na metę wpadł Mikkel Michelsen, a raz Leon Madsen.

Lech Kędziora tuż po zakończeniu spotkania zasiadł przed kamerami Canal+ Sport i skomentował dyspozycję swojej drużyny. - Spodziewaliśmy się lepszego wyniku. Brakowało nam dzisiaj startów, ale i przy wygranych startach nasi zawodnicy nie dowozili punktów. Robiliśmy wszystko, żeby wywieźć jak najlepszy wynik. Jedenaście trójek miała drużyna z Lublina, my tylko cztery - przypomniał trener Włókniarza.

Kędziora zmianami taktycznymi mógł zmniejszyć wymiar porażki, ale w tym spotkaniu nie zdecydował się na takie ruchy. Chciał dać jak najwięcej szans zawodnikom, aby lepiej przygotowali się do play-offów.

- Ktoś powiedziałby, że można zastosować rezerwy, ale nasza drużyna jest w dużym dołku. Mieliśmy dwóch zawodników, Michelsena i Madsena, którzy przywozili trójki. Pozostali zawodnicy są jeszcze daleko. Sprzęt wszyscy mamy równy, nie nadążamy z dostrojeniem w czasie zawodów. Liderom też zdarzały się zera - ocenił.

Po stronie zwycięzców przed kamerami pojawił się Dominik Kubera (12 punktów), który świetnie czuł się tego dnia na motocyklu. - Męczyliśmy się dzisiaj i to na maksa. Musieliśmy ciągle szukać ustawień. Te rezerwy jeszcze były w moim motocyklu, ale dziś jechał mi świetnie. Czułem się mega dobrze, mogłem walczyć. Byłem jak gończy pies na wyścigach - podsumował.

Czytaj także:  - Żużel. Był najsłabszym punktem Stali. Zdradził, co się działoNie wytrzymał po porażce zespołu. Postanowił stawić czoła hejterom

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Cierniak kolekcjonuje buty. Liczba robi wrażenie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (7)
avatar
Stresor74
25.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedynie kibice klubu z Częstochowy to powód do dumy, sam zespoł, trener i prezes do wymiany. Z tą załoga Czewa nigdy nie będzie MP. Pozdrowienia dla kibiców Czewy zawsze Was miło gościć w Lubli Czytaj całość
avatar
kedzior
24.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Myślę,że szansa na brązowy medal jest aktualna Na finał nie ma co liczyć bo ogromna różnica na poziomie u24 i juniora w porównaniu do Sparty i Motoru jest bardzo widoczna  
avatar
stary_trener
24.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Dyplomata z Kedziory wysmienity ale fachowosc na drugim koncu bieguna! Wszyscy winni ale ja tylko stwierdzam i to prawdziwie; DRUZYNA W DOLKU!!! Ciekawe jakie bylyby komentarze ,,ojca druzyny& Czytaj całość
avatar
Tik Tak
24.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli się nie ogarną, to nawet jako LL nie wejdą do półfinałów.  
avatar
AndrewCKM
23.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Trenerze, a kto odpowiada za to, że zespół jest w dołku?