Żużel. Groźny upadek w finale Grand Prix Szwecji. Lindgren przeszarżował! [WIDEO]
Do groźnego upadku doszło w sobotni wieczór podczas finału Grand Prix Szwecji w Malilli. Prowadzący Martin Vaculik został staranowany przez Fredrika Lindgrena i obaj mocno zapoznali się z torem.
Szwed wjechał ostro pod wynoszącego się szerzej Vaculika. Tyle, że pech chciał, że między nimi doszło do na tyle silnego kontaktu, że obaj z impetem upadli na tor. Słowak szybko podniósł się o własnych siłach.
Eksperci w studiu Eurosportu nie ukrywali zdziwienia tym, jak zachował się na torze najlepszy reprezentant gospodarzy.
- Jestem trochę zszokowany, że Fredrik tak pojechał, bo to nie była strata pół metra, a dwudziestu. Nie wiem, co chciał uzyskać - powiedział Piotr Protasiewicz.
Rafał Lewicki przyznał, że Lindgren często jeździ na tzw. limicie, ale często takie sytuacje ma pod kontrolą. - Tutaj wyglądało, jakby się dał ponieść emocjom. [...] Akcja mocno desperacka - dodał ekspert.
Czytaj także:
Żużel wrócił do Świętochłowic. Kevin Małkiewicz najlepszy
Piotr Żyto mówi o ofertach z polskich klubów
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>