Żużel. Zengota w siódmym niebie po meczu z GKM-em. "Mieliśmy wszystko, czego nam potrzeba"

Fogo Unia Leszno pokonała w piątkowy wieczór MRGARDEN GKM Grudziądz 55:35 i zgarnęła trzy punkty za starcie z tym rywalem. To przybliżyło ich do utrzymania w PGE Ekstralidze, a nawet i do udziału w play-offach.

Konrad Cinkowski
Konrad Cinkowski
Grzegorz Zengota WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Grzegorz Zengota
Fogo Unia Leszno po raz pierwszy od wielu tygodni wystartowała w optymalnym zestawieniu. Do tych, którzy walczyli w ostatnim czasie, dołączyli Chris Holder i Grzegorz Zengota. Efekt był taki, że podopiecznym Piotra Barona udało się wysoko pokonać ważnego rywala w walce o czołową szóstkę po rundzie zasadniczej.

- Tor był fajny, kompletny zespół i wyśmienita atmosfera na trybunach, więc mieliśmy wszystko, czego nam potrzeba. Liczymy na to, że teraz tylko tak będzie na naszym stadionie - mówił po meczu w mix zonie Grzegorz Zengota.

Dla wychowanka ZKŻ-u Zielona Góra był to pierwszy występ po urazie obojczyka. - Zdrowotnie jest już lepiej. Jeszcze niezupełnie tak, jakbym chciał, ale na motocyklu wygląda to nieźle i cieszę się, że mogę już jeździć, bo patrzyło mi się z bólem serca na to, co się działo. Fajnie było wrócić - dodał reprezentant Fogo Unii.

ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powody

ZOOleszcz GKM Grudziądz w piątek w Lesznie był w stanie dowieźć do mety zaledwie 35 punktów. Trzynaście "oczek" było indywidualnym dorobkiem Wadima Tarasienki. - Dzięki trenerowi wyjechałem na próbę toru i wykorzystałem to w stu procentach, bo sprawdziłem dwa motocykle. W jednym miałem silnik podobny do tego na Grudziądz, a na drugim do Wrocławia. I wybrałem ten drugi. Trafiłem z ustawieniami i musiałem jedynie lekko korygować - przyznał Rosjanin z polskim paszportem.

Tarasienko nie ukrywał, że podpowiadał kolegom, ale jedyne, co mógł im doradzić, to, jakie on sam ma ustawienia. Na niewiele to się jednak zdało, bo Max Fricke wywalczył osiem punktów w sześciu startach, a Gleb Czugunow siedem w pięciu. - Ja też miałem dobrze, bo startowałem po równaniach, więc ten tor był praktycznie taki sam. Długo czekałem zresztą na mecz w Lesznie, bo druga część mojej rodziny stąd pochodzi. Dziękuję im za przybycie, bo dodali mi takiego kopa - skomentował Tarasienko.

Czytaj także:
Po tych słowach na rywali Betard Sparty Wrocław padł blady strach!
Tym zaskoczyła ich Betard Sparta. Trener Tauron Włókniarza zabrał głos ws. toru

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×