Żużel. Fogo Unia w tarapatach. Ekspert przepowiada najgorsze

Potyczka pomiędzy Fogo Unią, a ZOOleszcz GKM-em będzie kluczowa dla losów całego sezonu w wykonaniu obu drużyn. - Choć faworytem są gospodarze, ja stawiam na GKM. Dla jednych i drugich porażka będzie miała opłakane skutki - mówi Piotr Markuszewski.

Bogumił Burczyk
Bogumił Burczyk
Janusz Kołodziej WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej
Fogo Unia wciąż walczy z plagą kontuzji. Tymczasem sezon wkracza w decydującą fazę, a przed leszczynianami dwa kluczowe mecze. Jeśli zakończą się one porażkami, wszystko wskazuje na to, że podopieczni Piotra Barona pożegnają się z PGE Ekstraligą. Z powagi sytuacji zdaje sobie sprawę również Piotr Markuszewski.

- To będzie mecz o życie. Mam mieszane uczucia. W trochę lepszej sytuacji przed rozpoczęciem spotkania jest ZOOleszcz GKM. Grudziądzanie mają więcej punktów i myślę, że w razie ewentualnej porażki spadek im jednak nie zagrozi. Jeśli zespół Janusza Ślączki wróci do domu z trzema punktami albo choćby dwoma, to leszczynianie, by się utrzymać będą musieli wygrać na wyjeździe z Cellfast Wilkami. A to w teorii będzie trudniejsze zadanie niż zwycięstwo na własnym torze z GKM-em - mówi Piotr Markuszewski w rozmowie z WP SportoweFakty.

Gospodarze mają więcej argumentów?

Ekspert zwraca uwagę na fakt, że zawodnicy z Grudziądza notują ostatnio zwyżkę formy. - Przede wszystkim drużyna jedzie bardzo stabilnie. Mimo nie najlepszego występu jednego z liderów, Maxa Fricke, GKM i tak wyraźnie pokonał u siebie Cellfast Wilki. Wiele wskazuje na to, że Australijczyk ponownie nie zawiedzie. W grudziądzkiej kadrze nie brakuje również zawodników, którzy dobrze czują się na stadionie im. Alfreda Smoczyka. To wszystko działa na korzyść GKM-u - zauważa Markuszewski.

ZOBACZ WIDEO: Czy Staszewski zastąpi w Stali Chomskiego? Jasne stanowisko klubu
W ostatnim czasie trudny okres przeżywa Janusz Kołodziej. Kapitan Fogo Unii doznał kontuzji w domowym meczu przeciwko ebut.pl Stali Gorzów i od tamtej chwili nie jest sobą. W poprzednim meczu Byków w Toruniu, doświadczony zawodnik wygrał tylko jeden wyścig.

- Faworytem tego spotkania na pewno są gospodarze. Janusz Kołodziej, choć ostatnio zmaga się z pewnymi kłopotami zdrowotnymi, najczęściej jest nieuchwytny na domowym torze. Po kontuzji wracają Grzegorz Zengota i Chris Holder, ale ich dyspozycja jest niepewna. Bartosz Smektała i Jaimon Lidsey mają opanowane tamtejsze ścieżki do perfekcji. Jakkolwiek to nie zabrzmi, mimo że w Lesznie miejscowi być może będą musieli rozstrzygnąć spotkanie na własną korzyść we trójkę, wspierani przez objeżdżonych juniorów, to i tak mają większe szanse na wygraną - mówi były lider GKM-u.

"Pojadą mecz o życie"

Grudziądzanie zajmują w tej chwili szóste miejsce w tabeli z dorobkiem dziewięciu punktów. Leszczynianie zgromadzili trzy "oczka" mniej, jednak w pierwszym meczu wygrali przy H4 z ZOOleszcz GKM-em 50:40, co przed rewanżem stawia ich w bardziej komfortowej sytuacji.

- Ja jednak po przeanalizowaniu wszystkich czynników stawiam na GKM. Porażka dla jednych i drugich będzie miała opłakane skutki. Jeśli goście wyjadą z Leszna na tarczy, najpewniej pogrzebią szansę na udział w upragnionej fazie play-off. Jeśli z kolei polegną gospodarze, zbliżą się wielkimi krokami do spadku. Na Smoczyku pojadą o życie. Na pewno polecą iskry - podsumował Piotr Markuszewski.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
- Zdecydowany komentarz Szczepaniaka. "Enea Falubaz jest na pewno do ugryzienia"
Zawodnik Enea Falubazu widzi dużo elementów do poprawy. "W Bydgoszczy od początku się męczyliśmy"

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy twoim zdaniem Fogo Unia Leszno spadnie z PGE Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×