Żużel. Władze PGE Ekstraligi zabrały głos w sprawie Kowalskiego. Wszystko jasne

Bartłomiej Kowalski nie ma łatwego czasu. We wtorek zgłosił do zawodów w Szwecji wątpliwe gaźniki, które zostały zarekwirowane. Przyczyny nie są jeszcze znane, ale wiadomo, że zawodnik może mieć problemy. Fani Sparty Wrocław mogą być jednak spokojni.

Mateusz Puka
Mateusz Puka
Na zdjęciu od lewej: Andrzej Rusko i Bartłomiej Kowalski Materiały prasowe / wts.pl / Na zdjęciu od lewej: Andrzej Rusko i Bartłomiej Kowalski
- W PGE Ekstralidze sprzęt Bartłomieja Kowalskiego był badany przed każdym meczem i nigdy nie wykryto żadnych nieprawidłowości. Ostatnie wątpliwości to nie nasza sprawa - komentuje wprost prezes PGE Ekstraligi, Wojciech Stępniewski.

To tak naprawdę zamyka kwestię ewentualnego zawieszenia 21-latka w naszym kraju. Wiele wskazuje, że bez względu na wyniki śledztwa w sprawie gaźników Kowalskiego, junior bez przeszkód będzie mógł startować w PGE Ekstralidze do końca sezonu.

W kwestiach dopingu technologicznego przepisy są nieco inne niż w przypadku dopingu farmakologicznego i nawet przyłapanie zawodnika z nieregulaminowym sprzętem nie oznacza automatycznej dyskwalifikacji we wszystkich rozgrywkach.

Na razie nie wiadomo, jak poważne są zastrzeżenia do gaźników Polaka. Próbowaliśmy skontaktować się z samym zawodnikiem, ale nie odpowiedział na próby kontaktu.

ZOBACZ WIDEO: Czy Staszewski zastąpi w Stali Chomskiego? Jasne stanowisko klubu

Czytaj więcej:
Łaguta i Sajfutdinow wrócą do Grand Prix
Ogromne wzmocnieniem Fogo Unii!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×