Żużel. Środa na torze. Chwalą sobie warunki w Debreczynie. Zapadła decyzja co do wyjazdu Pedersena
Środowa upłynęła w środowisku żużlowym pod znakiem aktywności w związku z Dniem Kobiet. W Polsce o jeździe na razie można zapomnieć, ale na Węgrzech znów zawarczały motocykle. Trwa tam camp Duńczyków.
Zabrakło jedynie dwóch największych gwiazd - Leona Madsena i Mikkela Michelsena, którzy mają zobowiązania wobec polskiego klubu, Włókniarza Częstochowa.
- Chłopaki muszą dostać szansę pokonania wielu okrążeń. Warunki są bardzo fajne, więc moim zadaniem było im to ułatwić. Chcemy zobaczyć, jak siedzą na motocyklach, jak wygląda ich moment startowy, bo to jest bardzo ważne w naszym sporcie - opowiedział menadżer reprezentacji Danii, Nicki Pedersen w rozmowie z JydskeVestkysten.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi MusiałaZgrupowanie Duńczyków potrwa do czwartku włącznie. Pedersen na Węgrzech zostaje jednak do piątku, bo chce sam pokręcić kilka kółek. W trakcie campu skupia się na współpracy z młodymi zawodnikami, jak np. Benjamin Basso, Emil Breum, czy Bastian Borke.
W Gorican z kolei pierwsze kółka pokręcił Mateusz Dul - H.Skrzydlewska Orzeł Łódź.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>