Żużel. Były menedżer staje w obronie sztabu szkoleniowego Wilków Krosno. "Zrobiłbym tak samo"
Po pierwszym meczu finałowym eWinner 1. Ligi rozgorzała dyskusja nt. obsady 14. biegu, w którym zabrakło Franciszka Karczewskiego. Decyzja ta nie spodobała się niektórym kibicom, jednak w obronie sztabu szkoleniowego Wilków staje Jacek Frątczak.
Decyzję o braku Karczewskiego w 14. biegu na naszym portalu wyjaśnił Michał Finfa. Menedżer Cellfast Wilków Krosno nie żałował jednak tego, że do pierwszego z biegów nominowanych nie desygnował młodzieżowca.
W obronie sztabu szkoleniowego Wilków stanął Jacek Frątczak. Były menedżer w rozmowie z naszym portalem zdradza, że postąpiłby dokładnie tak samo i do 14. biegu desygnowałby parę Tobiasz Musielak - Mateusz Szczepaniak.
- Jeśli weźmiemy pod uwagę stawkę tego wyścigu, to też podjąłbym taką samą decyzję - mówi nam Frątczak. - Nie odważyłbym się puścić juniora, bo gdyby on tego biegu nie wygrał, to byłyby takie same argumenty, tylko w drugą stroną: jak można było puścić nieopierzonego 16-latka w tak ważnym biegu? Postawiłbym na doświadczenie - kontynuuje były menedżer klubów z Zielonej Góry i Torunia.
- Tobiasz Musielak jest zawodnikiem, który potrafić wygrać z niczego. To był wyścig, którego największym wyzwaniem była odporność psychiczna i w takich sytuacjach nie stawia się na juniora. Były przesłanki mentalne i wyścigowe, wynikające z tego, jak przebiegały starty, z kim wygrywali, z kim przegrywali itd. Z całym szacunkiem, Franek Karczewski to bardzo dobry junior na 1. ligę, ale to jeszcze nie jest dominator. To nie jest Wiktor Przyjemski, który przez kilka spotkań nie oddawał punktów - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Polscy zawodnicy żądają astronomicznych kwot. Władze chciały to ukrócić?Stelmet Falubaz po pierwszym meczu ma do odrobienia dziesięć punktów. Zdaniem naszego rozmówcy zielonogórzanie mają wszystko, by pokonać Cellfast Wilki w dwumeczu.
- Biorąc pod uwagę doświadczenie i klasę sportową zawodników oraz to, że od kilku spotkań tor w Zielonej Górze jest powtarzalny, to Falubaz powinien odrobić stratę. Zielonogórzanie na swoim obiekcie dobrze się na nim czują, co stało się przyczynkiem do wysokiej wygranej z Polonią Bydgoszcz. Nie będzie to łatwe zadanie, bo Wilki Krosno są drużyną bardziej wyrównaną. Te 10 punktów to dystans, który można odrobić, ale spacerek to na pewno nie będzie - zakończył Jacek Frątczak.
Zobacz także:
Komarnicki o finale PGE Ekstraligi
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>