Jonsson po GP Włoch: W półfinale sędzia popełnił błąd

W sobotę w Terenzano rozegrano turniej o Grand Prix Włoch. Żużlowiec Polonii Bydgoszcz, Andreas Jonsson, wywalczył na Olympia Stadium 12 punktów, co pozwoliło mu zająć 5. miejsce.

Ziemowit Ochapski
Ziemowit Ochapski

Szwed jest zadowolony ze swojego występu, choć nie ukrywa, że gdyby nie pewne okoliczności, jego wynik byłby jeszcze lepszy. - Od początku turnieju wszystko układało się dobrze - byłem szybki i ze startu i na dystansie. Zaprocentowała nasza ciężka praca na treningu w piątek. Niestety w półfinale sędzia popełnił błąd, bo jeśli zatrzymuje bieg po moim - podobno nierównym - starcie, to powinien zrobić to samo po starcie Pedersena. Powinien być bardziej konsekwentny. Przez to straciłem szansę na nadrobienie punktów do Hancocka. Tego na pewno szkoda. W moim czwartym biegu miałem doskonały start i zostawiłem rywali za plecami już pod taśmą. Nie ukradłem startu, nie ruszałem się motocyklem po zapaleniu zielonego światła, ani nie dotknąłem taśmy, a sędzia zatrzymał bieg i nakazał jego powtórkę. Zaakceptowałem jego decyzję, bo to prawo sędziego. Ale mogę chyba oczekiwać jakiejś konsekwencji. Jeśli zatrzymuje biegi po tak zwanych nierównych startach, to powinien to robić zawsze.

W chwili obecnej "AJ" ze 104 punktami na koncie zajmuje 5. pozycję w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata i nie ma już nawet matematycznych szans na wywalczenie brązowego medalu. Mimo to Szwed nie może się już doczekać ostatniej rundy cyklu zarządzanego przez Ole Olsena. Odbędzie się ona 17 października w Bydgoszczy. - W Bydgoszczy będziemy mieli możliwość zakończenia sezonu w gronie najwierniejszych kibiców na żużlowym evencie i to też jest jeden z elementów, który powoduje, że już odliczamy dni do GP Polski!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×