Żużel. Nowe fakty w sprawie decyzji sędziego. Kolejny punkt regulaminu do zmiany?!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
zdjęcie autora artykułu

Po niedzielnym meczu Unii Leszno z Apatorem Toruń najwięcej będzie mówiło się o decyzji sędziego Krzysztofa Meyze, który przerwał wyścig, choć nikt się nie wywrócił, a chwilę później wykluczył z powtórki Patryka Dudka.

Decyzja jest o tyle niezrozumiała, że Patryk Dudek po ataku Piotra Pawlickiego cudem utrzymał się na motocyklu, bo rywal wywiózł go praktycznie pod samą bandę i uniemożliwił normalne ściganie w tym wyścigu. Gdy jednak sędzia zdecydował się przerwać wyścig, było już przesądzone, że wykluczony będzie musiał być, albo Dudek, albo Pawlicki.

Arbiter przerywając wyścig musiał być pewny, że Pawlicki faulował Dudka. Powtórki pokazały jednak, że pomiędzy zawodnikami nie doszło do bezpośredniego kontaktu, którego wszyscy się spodziewali. Sędzia uznał więc, że skoro - jego zdaniem - nie ma w tym winy Pawlickiego, to winnym przerwania wyścigu jest właśnie Dudek.

Choć jest niemal pewne, że sędzia nie zachował się właściwie, to po raz kolejny przepisy regulaminu nie pomogły w podjęciu odpowiedniej decyzji i wymusiły na arbitrze działanie bez dokładnej analizy. To z kolei musiało doprowadzić do katastrofy.

ZOBACZ WIDEO Nowe informacje w sprawie Apatora. Zmiany na torze i w drużynie

Chodzi bowiem o to, że widząc spore zamieszanie na drugim łuku pierwszego okrążenia, Krzysztof Meyze miał zaledwie sekundę na podjęcie decyzji, czy doszło tam do złamania regulaminu. Jeśli arbiter pozwoliłby zawodnikom na dokończenie wyścigu, to później nie mógłby już wykluczyć Pawlickiego i musiałby zatwierdzić wyniki z linii mety.

Widząc ostry atak sędzia zadziałał więc instynktownie, a gdy obejrzał kilkanaście powtórek, było już za późno na wyjście z twarzą z całej sytuacji. Wykluczenie Dudka jest bowiem konsekwencją wcześniejszej decyzji o przerwaniu wyścigu. Całej kontrowersji zapewne by nie było, gdyby sędzia z ostateczną decyzją mógł poczekać na koniec wyścigu. Regulamin pozwala jednak na wstrzymanie się z ostatecznym rozstrzygnięciem w sytuacji, gdy do spornej sytuacji doszło na czwartym okrążeniu.

Inna sprawa, że dobrze by było, gdyby na przyszłość nawet w przypadku niesłusznego przerwania wyścigu przez sędziego, regulamin pozwalał na dopuszczeniu do startu w powtórce całej czwórki zawodników.

Czytaj więcej: Triumf Unii w cieniu skandalu Wymowny komentarz zawodnika Apatora

Źródło artykułu:
Jaką decyzję powinien podjąć w tej sytuacji sędzia Krzysztof Meyze?
wykluczyć Pawlickiego
wykluczyć Dudka
powtórzyć wyścig w pełnym składzie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (17)
avatar
Robert Mutu
28.06.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A jeżeli winnym przerwania wyścigu jest sędzia, to co wtedy z nim zrobić?  
avatar
Maniek Poznań
24.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Panowie Sędziowie ! Czasami wystarczy określić zdarzenie Intuicyjnie , nie prosić TV o 16 powtórek ! Przerwałeś wyścig bo widziałeś jak Pawlicki wypychał Dudka w bandę , wykluczasz i wszystko Czytaj całość
avatar
Peryan2
23.05.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
A czemu Dudek został wykluczony a nie np Lambert? Sędzia rzucał monetą? Czy może to ktoś wytłumaczyć? Czytaj całość
avatar
Kopernik
23.05.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Propozycje jest taka by wykluczyć tego nieudacznika sędziego. Tylko czekać na kolejne jego pomyłki. Być może teraz ze stresu.  
avatar
gorzowianin z Mazowsza
23.05.2022
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Szanowni panowie GKSŻ zmienili wynik Leszno Gorzów, dlaczego nie można zmieć na sprawiedliwy wynik meczu Leszno Toruń. Więc panowie GKSŻ do "roboty".