Czy Serena Williams wykona milowy krok w karierze? - zapowiedź turnieju kobiet US Open

 Redakcja
Redakcja

Karolina Woźniacka - 1 (skala ocen 0-5)

Poza Williams i Azarenką próżno szukać równie mocnej zawodniczki na US Open na przestrzeni ostatnich sześciu sezonów. Woźniacka grała dwukrotnie w finale oraz dwa razy w półfinale, gdy przegrywała z tak genialnymi zawodniczkami jak wspomniana Amerykanka oraz niesamowita Kim Clijsters. Do 135. edycji ostatniej lewy Wielkiego Szlema przystępuje jako czwarta rakieta świata, a także jedna z faworytek dolnej połówki.

Dunka polskiego pochodzenia ma świadomość, że brakuje jej tylko jednego osiągnięcia w zawodowym tenisie: - Wygrałam już niemal wszystko i brakuje mi właśnie tytułu wielkoszlemowego. Z tego właśnie względu ciężko pracuję każdego dnia, aby stać się lepszą i co najważniejsze zdrowszą. Kiedy uda mi się połączyć te dwie rzeczy, to wiem, że jestem w stanie pokonać najlepsze tenisistki świata - powiedziała Woźniacka. W ostatnich miesiącach ze zdrowiem miała spore problemy, na jej lewej łydce znajdował się spory bandaż, a jej poruszanie się po korcie w Toronto i Cincinnati pozostawiało wiele do życzenia.

Urodzona w Odense tenisistka pierwsze zwycięstwa w tegorocznym US Open Series odniosła dopiero w New Haven, gdzie dotychczas czterokrotnie wygrywała. Nie można więc mówić, że przeżywa ona głęboki kryzys. Flushing Meadows zawsze motywowało ją do dobrej gry, ta nawierzchnia pozwala jej grać najlepszy tenis, jaki potrafi. Wejście w turniej wydaje się dla Woźniackiej raczej przyjemne (choć Christina McHale napsuła jej nie raz krwi), a później kłopotów może się spodziewać ze strony Flavii Pennetty oraz Samanthy Stosur. Jeśli przypomni sobie zagrania, które pozwoliły jej pokonać Szarapową przed rokiem, to bez wątpienia będzie groźna. Możliwe, że przeszkodzi Williams zdobyć Klasycznego Wielkiego Szlema.

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe / YouTube
Zgłoś błąd
Komentarze (9)