Finały Pucharu Davisa bez mistrzów sprzed roku. Starcie legend na horyzoncie
W hiszpańskiej Maladze odbyło się losowanie grup finałowego turnieju Pucharu Davisa. W jednej z nich znalazły się reprezentacje Serbii i Hiszpanii. Czyżby miało dojść do pojedynku Novaka Djokovicia z Rafaelem Nadalem?
W każdym mieście rywalizować będzie jedna czterozespołowa grupa. Dalej awansują dwie najlepsze drużyny z każdej z nich. Zatem do kolejnego etapu przejdzie łącznie osiem reprezentacji. Właśnie one powalczą ze sobą w drugiej połowie listopada o zwycięstwo w całych rozgrywkach.
Najciekawiej zapowiada się rywalizacja w Walencji, gdzie oprócz Hiszpanów zagrają Serbowie, Kanadyjczycy i Koreańczycy. Gdyby drużyny przyjechały w najmocniejszych składach, mielibyśmy na korcie prawdziwą plejadę gwiazd. Kibice na pewno ostrzą sobie zęby na pojedynek Novaka Djokovicia z Rafaelem Nadalem, ale porwać publiczność mogą również Carlos Alcaraz, Denis Shapovalov czy Felix Auger-Aliassime.
W Bolonii zagrają Włosi, Chorwaci (ubiegłoroczni finaliści), Argentyńczycy i Szwedzi. To bardzo mocna grupa w ujęciu historycznym. Każda z tych reprezentacji wygrała w przeszłości Puchar Davisa.
Emocji nie powinno zabraknąć również w Hamburgu, gdzie Niemcy zagrają z Francuzami, Belgami i Australijczykami. Z kolei w Glasgow zmierzą się Brytyjczycy, Amerykanie, Kazachowie i Holendrzy.
Z udziału w rozgrywkach wykluczona została reprezentacja Rosji. Daniił Miedwiediew i jego koledzy nie będą więc mieli okazji do obrony tytułu wywalczonego przed rokiem.
Zobacz też: Słynny trener ostrzega kibiców ws. Igi Świątek
Zobacz też: Magda Linette ruszyła do boju w Madrycie