Navratilova nie gryzie się w język po wykluczeniu Rosjan
Decyzja organizatorów Wimbledonu o wykluczeniu z udziału w turnieju Rosjan i Białorusinów spotkała się z protestami tenisowego środowiska. Rozczarowana jest m.in. Martina Navratilova.
Taka decyzja All England Clubu spotkała się z protestami środowiska tenisowego. Sprzeciw wystosowały ATP i WTA, a Novak Djoković mówi o "szalonej decyzji". Rozczarowana jest również Martina Navratilova, 18-krotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych.
- Prawie mam łzy w oczach. Jestem rozczarowana. Wyjątek jest zły. Współczuję ukraińskim zawodnikom i narodowi ukraińskiemu, ale nie było potrzeby takiego kroku - powiedziała Navratilova, a jej słowa wykorzystały rosyjskie media.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewana scena na treningu Nadala. Co za gest!- Ta decyzja jest zła i niesprawiedliwa. Na świecie dzieje się tak wiele złego, a ta decyzja nie sprawi, że będzie lepiej. Niektórzy rosyjscy i białoruscy sportowcy sprzeciwiali się działaniom wojennym. Teraz mają tylko jedną opcję do wyboru: opuścić kraj - dodała Navratilova.
Była tenisistka wspomniała, jak sama w 1975 roku musiała wyjechać z kraju z powodu obaw przed totalitarnym reżimem. - Teraz prosimy zawodników, by zrobili to samo ze względu na politykę. Rozumiem zawieszenie drużyn, ale na poziomie indywidualnym jest to błąd - stwierdziła.
Navratilova domaga się cofnięcia decyzji o wykluczeniu Rosjan i Białorusinów z Wimbledonu, ale uważa, że na ten krok jest już za późno. - Cofnięcie decyzji będzie trudniejsze niż zaakceptowanie jej - dodała.
Start tegorocznego Wimbledonu zaplanowano na 27 czerwca. Finałowe starcia odbędą się 10 lipca.
Czytaj także:
Faworyt gospodarzy stracił seta na inaugurację. Deszcz zatrzymał Stefanosa Tsitsipasa
Zaskakujące słowa ATP i WTA po wykluczeniu Rosjan i Białorusinów z Wimbledonu