Co za emocje! Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie w meczu Igi Świątek

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek i Simona Halep stoczyły emocjonującą batalię w turnieju WTA 1000 w Indian Wells. W kluczowych momentach skuteczniejsza była polska tenisistka i to ona powalczy o tytuł.

W pierwszym półfinale w Indian Wells doszło do czwartego starcia Igi Świątek (WTA 4) z Simoną Halep (WTA 26). Polka po raz pierwszy zameldowała się na tym etapie imprezy w Kalifornii. Rumunka jest jej mistrzynią z 2015 roku. Świątek zwyciężyła po emocjonującej batalii 7:6(6), 6:4. Raszynianka obroniła dwie piłki setowe w pierwszym secie, a w drugim wróciła z 2:4. Wyrównała na 2-2 bilans spotkań z Halep.

Pierwszych pięć gemów padło wyraźnie łupem tenisistki serwującej i Świątek prowadziła 3:2. Po chwili Polka ruszyła do ataku i świetną kombinacją dwóch forhendów zaliczyła przełamanie na 4:2. Raszynianka nie podwyższyła na 5:2. Przytrafiło się jej kilka błędów i oddała podanie. Na korcie trwała zażarta batalia o każdy punkt. Agresywniejsza była Świątek, która atakowała z linii końcowej i pokazywała spryt przy siatce, ale też popełniała więcej błędów. Halep bardzo dobrze się broniła i wyprowadzała groźne kontry. Przy 4:4 Rumunka przejęła inicjatywę głębokim bekhendem. Świątek nie wytrzymała wymiany, wyrzuciła forhend i tym samym oddała podanie.

Halep z 2:4 wyszła na 5:4 i miała do dyspozycji serwis. Polka nie skapitulowała i odrobiła stratę w znakomitym stylu. Błysnęła skutecznością przy siatce, a kombinacją głębokiego returnu i forhendu wyrównała na 5:5. W tie breaku emocje były olbrzymie. Halep aktywnie pracowała w wymianach, a Świątek popełniła kilka niedużych pomyłek. Ostatecznie Polka przechyliła szalę na swoją stronę. Rumunka miała dwie piłki setowe przy 6-4. Pierwszą zmarnowała wyrzucając bekhend. Drugą obroniła raszynianka zdecydowanym atakiem przy siatce. Świątek pokazała moc i I partię zakończyła efektownym returnem. Wściekła Halep roztrzaskała rakietę.

Doskonały return przyniósł Świątek przełamanie na 2:1 w II secie. Halep poprosiła o interwencję medyczną z powodu problemów z udem. Polka nie podwyższyła na 3:1, bo wyrzucony forhend kosztował ją stratę podania. Rumunka pokazała to, czym zawsze imponowała, czyli ducha walki. Skutecznie się broniła zmieniając kierunki i rytm, a jej kontry nadal były wysokiej jakości. W poczynania Świątek wkradł się nadmierny pośpiech. W szóstym gemie oddała podanie wyrzucając forhend.

Polka szybko wróciła do równowagi i zaliczyła przełamanie powrotne głębokim returnem wymuszającym błąd. Halep nie ustawała w walce, ale miała coraz większe problemy z serwisem. W dziewiątym gemie Rumunka odparła dwa break pointy, ale trzeci został przez Świątek wykorzystany efektownym returnem. Świątek nie dopuściła do zrywu byłej liderki rankingu. Spotkanie dobiegło końca, gdy Halep zepsuła bekhend.

W trwającym godzinę i 49 minut meczu Świątek cztery razy oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 10 break pointów. Polka posłała 25 kończących uderzeń, a Halep miała ich 10. Wcześniej tenisistki te trzy razy zmierzyły się w 1/8 finału wielkoszlemowych imprez. W Rolandzie Garrosie raz zdecydowanie lepsza była Rumunka (6:1, 6:0 w 45 minut), a kolejne starcie w Paryżu padło wyraźnie łupem Świątek (6:1, 6:2). Mecze te odbyły się odpowiednio w 2019 i 2020 roku. W Australian Open 2021 w trzech setach wygrała Halep.

Świątek jest niepokonana od 10 meczów i ma bilans 10-0 w turniejach WTA 1000 w tym roku. Pod koniec lutego zdobyła tytuł w Dosze. Polka jest liderką jeśli chodzi o liczbę wygranych spotkań w sezonie (bilans 19-3). Halep w styczniu w Melbourne (WTA 250) odniosła pierwszym triumf w głównym cyklu od września 2020 roku (Rzymie). W sumie w swoim dorobku ma 23 tytuły.

Było to starcie mistrzyń Rolanda Garrosa. Halep w Paryżu triumfowała w 2018, a Świątek zwyciężyła w 2020 roku. Drugi wielkoszlemowy tytuł Rumunka zdobyła w Wimbledonie 2019. Tenisistka z Konstancy zmagała się z problemami zdrowotnymi i w ubiegłym sezonie wypadła z Top 20. W sumie przez 373 tygodnie znajdowała się w czołowej "10", a liderką rankingu była przez 64 tygodnie.

Świątek w finale w Indian Wells wystąpi jako druga polska singlistka. W 2014 roku Agnieszka Radwańska przegrała 2:6, 1:6 z Włoszką Flavią Pennettą. W najbliższy poniedziałek raszynianka może wyrównać osiągnięcie krakowianki i zostać wiceliderką rankingu.

W niedzielnym finale (początek o godz. 21:00 czasu polskiego) Świątek zmierzy się z Greczynką Marią Sakkari. Bilans ich meczów to 3-1 dla Greczynki, która w ubiegłym sezonie odniosła trzy zwycięstwa bez straty seta (ćwierćfinał Rolanda Garrosa, półfinał w Ostrawie, fazie grupowa WTA Finals). W obecnym sezonie Polka była górą w półfinale w Dosze. Świątek powalczy o piąty tytuł w WTA Tour (bilans finałów 4-1). Stawką meczu będzie też drugie miejsce w rankingu.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA) WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,584 mln dolarów piątek, 18 marca

półfinał gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 3) - Simona Halep (Rumunia, 24) 7:6(6), 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także: Oficjalnie: wielka gwiazda przyjedzie do Polski! Nie tylko Iga Świątek! Kapitan reprezentacji Polski odkrył karty

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szokująca scena! Zdzielił rywala łokciem w twarz

Źródło artykułu:
Czy Iga Świątek wygra turniej w Indian Wells?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
avatar
Grieg
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Simona nawet z nadwerężonym udem walczyła ile mogła, ale kluczowy moment meczu nastąpił chyba wtedy, gdy zmarnowała dwie piłki setowe i ze złości roztrzaskała rakietę o kort. To pierwsza jej po Czytaj całość
avatar
fannovaka
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sakkari mysli sobie - to nie ta sama Iga co z WTA Finals, co ja mam zrobic?  
avatar
prawus
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ciekawy jestem czy teraz tv Narodowa kosztem choćby jednego odcinka ,, Rolnik szuka żony ,, pokaże finałowy mecz naszej rodaczki .. TO WPROST NIEPRAWDOPODOBNE BY MOŻNA TO POMINĄĆ !!  
avatar
mike0404
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Świetna wiadomość szkoda ze nie można zobaczyć tego finału w otwartej telewizji  
avatar
Andrzej Bogacz
19.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W tenisa gra się dla przyjemności. Rywalizacja wyzwala adreanalinę, co jest motywujące. Pieniądze są "przy okazji" i naprawdę nie odgrywają zadnej roli motywacyjnej. Młody człowiek, Czytaj całość