Tenis. Roland Garros: kolejny wielki mecz Igi Świątek! Nadia Podoroska pokonana i jest finał

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek rozegrała kolejny świetny mecz w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie 2020. Polka pokonała Argentynkę Nadię Podoroską i w sobotę wystąpi w wielkim finale.

W półfinale Rolanda Garrosa 2020 doszło do starcia Igi Świątek (WTA 54) z Nadią Podoroską (WTA 131), absolutnych debiutantek na tym poziomie wielkoszlemowej imprezy. Obie po drodze odniosły swoje pierwsze zwycięstwa nad tenisistkami z Top 10 rankingu. Polka w IV rundzie rozbiła Rumunkę Simonę Halep (6:1, 6:2), a Argentynka w ćwierćfinale odprawiła Ukrainkę Elinę Switolinę (6:2, 6:4).

Dla Świątek jest to siódmy wielkoszlemowy występ, a dla Podoroskiej drugi. Tenisistki te spotkały się po raz pierwszy. Warszawianka pokonała Argentynkę 6:2, 6:1 i jako druga polska singlistka wystąpi w finale Rolanda Garrosa, po Jadwidze Jędrzejowskiej (1939). W sobotę o tytuł (początek o godz. 15:00) Świątek zmierzy się z Amerykanką Sofią Kenin.

W gemie otwierającym mecz Świątek od 0-30 zdobyła cztery punkty. Polka szybko przejęła inicjatywę i grała na swoich warunkach. Bekhend, forhend i dwa kapitalne returny przyniosły jej przełamanie na 2:0 w I secie. Warszawianka zachwycała ekstremalnie głębokimi krosami i efektownymi zagraniami po linii. Dobrze regulowała tempo, czasem zwalniając grę, przez co Podoroska miała jeszcze większe trudności z odnalezieniem swojego rytmu.

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek większym talentem niż Agnieszka Radwańska? "Taka dziewczyna trafia się raz na milion"

Argentynka była groźna, gdy atakowała z forhendu, gorzej za to funkcjonował jej bekhend, z czego Świątek korzystała. W piątym gemie Podoroska zmarnowała break pointa. Zdobyła przewagę w wymianie, ale wyrzuciła forhend. Czujna Polka do końca nie spuściła z tonu i seta zakończyła jeszcze jednym przełamaniem. W ósmym gemie Podoroska obroniła dwie piłki setowe, ale przy trzeciej wpakowała bekhend w siatkę.

W II partii Świątek zaliczyła przełamanie na 2:0, pokazując świetną pracę w defensywie i zaskakując rywalkę forhendem po linii. Polka znakomicie poruszała się po korcie. Pokazała nie tylko ogromną siłę ognia, ale też kontrolę nad uderzeniami, spryt, cierpliwość w konstrukcji punktów, płynne przechodzenie z obrony do ataku. Była bezlitosna w karceniu rywalki za nawet odrobinę za krótkie odegranie.

Świątek musiała zachować pełną koncentrację do samego końca, bo Podoroska nie odpuszczała i szukała sposobu na odgryzienie się Polce. W zaciętym piątym gemie warszawianka zniwelowała trzy break pointy, ale przy czwartym popełniła błąd z forhendu. Świątek nie wybiło to z rytmu, cały czas była pewna swojej gry i precyzyjnymi zagraniami ze zmianami kierunków nieustannie wywierała presję na przeciwniczce.

Kapitalny kros bekhendowy dał Polce dwa break pointy na 5:1. Przy pierwszym z nich Podoroska nie wytrzymała napięcia i wyrzuciła bekhend. Rozpędzona Świątek przypieczętowała awans doskonałym gemem serwisowym. Dwa kończące bekhendy i wygrywający serwis pozwoliły jej ustalić wynik półfinału na 6:2, 6:1.

W ciągu 70 minut Świątek zdobyła 19 z 27 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła cztery z pięciu break pointów, a sama wykorzystała pięć z dziewięciu szans na przełamanie. Obie tenisistki popełniły po 20 niewymuszonych błędów. Polka posłała 23 kończące uderzenia, a unicestwiona przez nią Podoroska miała ich tylko sześć.

Podoroska w wielkoszlemowym półfinale wystąpiła jako pierwsza Argentynka od czasu Paoli Suarez (Roland Garros 2004). Tę fazę paryskiej imprezy osiągnęła jako pierwsza w historii kwalifikantka. Świątek w najlepszej czwórce turnieju tej rangi znalazła się jako druga polska singlistka w Erze Otwartej, po Agnieszce Radwańskiej (ostatni w Australian Open 2016).

Świątek przez sześć meczów przeszła w ekspresowym tempie. Czeszce Markecie Vondrousovej, Tajwance Su-Wei Hsieh, Kanadyjce Eugenie Bouchard, Rumunce Simonie Halep, Włoszce Martinie Trevisan i Podoroskiej oddała 23 gemy.

Jędrzejowska grała w finale Wimbledonu i US Open 1937 oraz Rolanda Garrosa 1939. Agnieszka Radwańska dotarła do finału Wimbledonu 2012 (uległa w trzech setach Serenie Williams). W sobotę Świątek jako trzecia polska singlistka wystąpi w meczu o tytuł w wielkoszlemowej imprezie.

Roland Garros, Paryż (Francja) Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 38 mln euro czwartek, 8 października

półfinał gry pojedynczej kobiet:

Iga Świątek (Polska) - Nadia Podoroska (Argentyna, Q) 6:2, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz także: Roland Garros: Iga Świątek z szansą na dublet w Paryżu. "To dla mnie niesamowite"

Źródło artykułu: