WTA Miami: Ashleigh Barty za sprytna dla Karoliny Pliskovej. Największy triumf Australijki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Ashleigh Barty, mistrzyni Miami Open 2019
Getty Images / Julian Finney / Na zdjęciu: Ashleigh Barty, mistrzyni Miami Open 2019
zdjęcie autora artykułu

Ashleigh Barty pokonała Karolinę Pliskovą w finale turnieju WTA Premier Mandatory w Miami. Australijka zdobyła największy tytuł w dotychczasowej karierze.

Stawką meczu Karoliny Pliskovej z Ashleigh Barty był największy tytuł. Obie po raz pierwszy zagrały w finale turnieju WTA Premier Mandatory. Dzięki świetnemu występowi na Florydzie Australijka zapewniła sobie debiut w Top 10 rankingu. Czeszce triumf dałby awans na drugie miejsce, ale ostatecznie znajdzie się na czwartej pozycji. Mistrzynią 35. edycji Miami Open została Barty, która wróciła z 1:3 w pierwszym secie i pokonała Pliskovą 7:6(1), 6:3.

Początek należał do Pliskovej, która bardzo dobrze returnowała i uzyskała przełamanie na 2:1. Agresywnie usposobiona Czeszka była skuteczna w swoich atakach. Były to jednak dla niej dobre złego początki. Barty nie straciła cierpliwości, była konsekwentna w mieszaniu gry bazując na swojej wszechstronności, umiejętnym łączeniu szybkości i finezji. Jej największy atut to staranność w konstruowaniu punktów, świetne wykorzystywanie geometrii kortu. Tym wybijała z uderzenia Pliskovą i czuła się na korcie coraz swobodniej.

Dużą szkodę Barty wyrządzała rywalce bekhendowym slajsem. Stratę przełamania Australijka odrobiła w szóstym gemie wieńcząc świetną wymianę forhendem po linii. W tie breaku tenisistka z Ipswich dała pokaz olśniewającego tenisa. Skrót, forhend, as i głęboki slajs dały jej prowadzenie 5-1. Zagubiona, schematyczna i rozregulowana Pliskova popełniła dwa błędy (wyrzucony forhend i return) i I set dobiegł końca.

W złożonym z 22 punktów pierwszym gemie II partii, Pliskova obroniła cztery break pointy, ale przy piątym popełniła błąd, do którego sprowokowała ją Barty slajsem z returnu. Imponująca serwisem Australijka posłała dwa asy i wyszła na 2:0. Czeszka męczyła się w każdym elemencie swojej gry, ale walczyła o przerwanie niemocy. W trzecim gemie (18 punktów) odparła dwa break pointy. Barty nie dawała jej żadnej nadziei na odrobienie straty. Tenisistka z Ipswich zaserwowała trzy asy i prowadziła 3:1.

W piątym gemie Pliskova od 0-30 zdobyła cztery punkty, ale przy podaniu rywalki do końca nie miała nic do powiedzenia. Czeszka była pogodzona z losem i do niektórych piłek nawet nie startowała, także do takich, do których mogła spokojnie dobiec. W ósmym gemie Barty posłała dwa asy, a w dziewiątym zaliczyła przełamanie do zera. Spotkanie dobiegło końca, gdy Pliskova wyrzuciła forhend.

W trwającym 99 minut meczu Barty zaserwowała 15 asów, a Pliskova miała ich tylko sześć. Australijka zdobyła 32 z 37 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Uzyskała trzy przełamania. Czeszka miała tylko dwa break pointy i wykorzystała jednego. Barty posłała 41 kończących uderzeń przy 22 niewymuszonych błędach. Pliskova miała 22 piłki wygrane bezpośrednio i 30 pomyłek.

W styczniu w Australian Open Barty osiągnęła pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał. W Miami wywalczyła czwarty singlowy tytuł w głównym cyklu. Bilans jej finałów to teraz 4-4. Pliskova to liderka sezonu pod względem liczby wygranych meczów (bilans 21-4). Był to dla niej 24. finał (drugi największy, po US Open 2016) i pozostaje z 12. tytułami.

Barty odniosła trzecie zwycięstwo w piątym meczu z Pliskovą. Tenisistki te jako pierwsza Australijka i Czeszka zagrały w finale Miami Open. To już 11. z rzędu turniej rangi Premier Mandatory wygrany przez inną tenisistkę. Seria została zapoczątkowana przez Agnieszkę Radwańską w Pekinie w 2016 roku.

Zobacz także: Majchrzak zdetronizował Berankisa. W niedzielę zagra o tytuł w Saint Brieuc

Miami Open, Miami (USA) WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 9,035 mln dolarów sobota, 30 marca

finał gry pojedynczej:

Ashleigh Barty (Australia, 12) - Karolina Pliskova (Czechy, 5) 7:6(1), 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"

Źródło artykułu:
Czy Ashleigh Barty zostanie liderką rankingu?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
avatar
MagicalPassionate
31.03.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo ,Ashleigh! wygrał tenis urozmaicony i finezyjny,4 wygrany turniej Australijki,ale tym razem najcenniejszy.Kto wie może teraz czas na triumf w wielkim szlemie.Możliwe,że już na Garrosie,ch Czytaj całość
avatar
Włókniarz
31.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest powtórka właśnie na tv,super  
avatar
Swietne Miami.Swietne
31.03.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
No coz,zwyciestwo na pewno zasluzone.Faktycznie moze zaimponowac forma i wszechstronnoscia.Nie byl to wynik na jaki liczylem ale wierze ze Pliska jest w stanie osiagnac wiecej na turniejach tej Czytaj całość
avatar
Iga zwycięży Cmooooooon
31.03.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Fatalny ten finał ale to wina Bociana i braku atmosfery na tym stadionie... Key Biscayne wróć :((((( Brawa dla Barty :)))) należało jej się! Teraz niech na stałe zagości w top10. Tegoroczny Wi Czytaj całość
avatar
gatto
30.03.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Ash! wspaniała gra, a poza tym, to przemiła dziewczyna :)