ATP Doha: Novak Djoković znów musiał odrabiać straty. Stan Wawrinka wyeliminowany w ćwierćfinale
Najwyżej rozstawiony Novak Djoković potrzebował trzech setów, by w ćwierćfinale rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP World Tour 250 w Dosze pokonać Nikołoza Basilaszwilego. Z imprezą pożegnał się Stan Wawrinka, który uległ Roberto Bautiście.
Basilaszwili rozpoczął mecz bez oznak jakichkolwiek kompleksów przed liderem rankingu ATP. Gruzin grał agresywnie, chętnie wdawał się w wymiany z głębi kortu i - co mogło zaskakiwać - wychodził z nich zwycięsko. Mocne, ale precyzyjne i plasowane blisko linii końcowej zagrania tenisisty z Tbilisi sprawiały kłopoty Djokoviciowi i najwyżej rozstawiony tenisista turnieju niespodziewanie przegrał pierwszego seta 4:6.
W drugim gemie kolejnej partii Basilaszwili oddał podanie, przy break poincie popełniając podwójny błąd serwisowy. Tym samym Djoković objął prowadzenie 2:0, po chwili podwyższył na 3:0 i tej przewagi nie roztrwonił już do końca odsłony.
Wraz z upływem meczu Basilaszwili tracił inicjatywę. Wprawdzie wciąż grał agresywnie, ale jego uderzenia nie były już tak precyzyjne, jak w pierwszej godzinie meczu i nie sprawiały tylu problemów Djokoviciowi. Trzeci set rozpoczął się od obustronnych przełamań. Przy stanie 2:2 belgradczyk jednak znów odebrał serwis rywalowi i to okazało się rozstrzygające dla losów całego spotkania.
- Basilaszwili od początku grał znakomicie, ale spodziewałem się tego. W ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy prezentuje najlepszy tenis w karierze i jest jednym z najlepiej uderzających piłkę tenisistów w rozgrywkach - mówił Djoković, dla którego to 13. z rzędu wygrany mecz w turnieju w Dosze. Łącznie w historii występów w tej imprezie wygrał 16 z 17 rozegranych spotkań (jedyną porażkę zanotował w debiucie w 2015 roku z Ivo Karloviciem).
O finał Serb, mistrz Qatar ExxonMobil Open z lat 2016-17, zmierzy się z Roberto Bautistą, z którym ma bilans 7-1. Oznaczony numerem siódmym Hiszpan na otwarcie czwartkowej serii gier pokonał 6:4, 6:4 Stana Wawrinkę, ani razu nie tracąc własnego podania i wykorzystując dwa z 14 break pointów.
Namiastkę dawnej formy znów pokazał Tomas Berdych. Nagrodzony dziką kartą Czech pokonał w czwartek Pierre'a-Huguesa Herberta 6:2, 6:4. W ciągu nieco ponad 70 minut reprezentant naszych południowych sąsiadów ani razu nie stracił serwisu. W partii otwarcia wygrał ze stanu 0:1 pięć kolejnych gemów. Z kolei drugiego seta otworzył przełamaniem i kontrolował przebieg wydarzeń na korcie.
Przeciwnikiem Berdycha w piątkowym półfinale katarskich zawodów będzie rozstawiony z "czwórką" Marco Cecchinato. Włoch nie stracił jeszcze w turnieju żadnego seta, ale rozegrał o jeden mecz mniej od Czecha, ponieważ w II rundzie otrzymał walkowera. W czwartek półfinalista Rolanda Garrosa 2018 pokonał Serba Dusana Lajovicia 7:6(2), 6:2. Z Berdychem zmierzy się po raz pierwszy na zawodowych kortach.
Qatar ExxonMobil Open, Doha (Katar)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 1,313 mln dolarów
czwartek, 3 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 5) 4:6, 6:3, 6:4
Marco Cecchinato (Włochy, 4) - Dusan Lajović (Serbia) 7:6(2), 6:2
Roberto Bautista (Hiszpania, 7) - Stan Wawrinka (Szwajcaria) 6:4, 6:4
Tomas Berdych (Czechy, WC) - Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:2, 6:4