US Open: ćwierćfinaliści Rolanda Garrosa za mocni. Porażka Marcina Matkowskiego i Davida Marrero
Marcin Matkowski i David Marrero na I rundzie zakończyli udział w grze podwójnej wielkoszlemowego US Open. Polak i Hiszpan przegrali z Argentyńczykiem Maximo Gonzalezem i Chilijczykiem Nicolasem Jarrym.
W obu setach Argentyńczyk i Chilijczyk uzyskali po jednym przełamaniu, odpowiednio na 3:1 i 5:4. W trwającym 78 minut spotkaniu zaserwowali sześć asów i zdobyli 29 z 38 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Matkowski i Marrero popełnili pięć podwójnych błędów.
Dla Polaka był to 15. występ w US Open. Oprócz finału z 2011 roku dwa razy doszedł do ćwierćfinału (2010, 2015). Hiszpan w Nowym Jorku zanotował dziewiąty start. Dwa razy dotarł do 1/4 finału (2011, 2014).
Matkowski zaliczył w tym roku cztery wielkoszlemowe starty z różnymi partnerami. W Australian Open (ćwierćfinał) zagrał z Pakistańczykiem Aisamem-ul-Haq Qureshim. W Rolandzie Garrosie (I runda) wystąpił razem ze Szwedem Robertem Lindstedtem. W Wimbledonie (1/8 finału) jego partnerem był Izraelczyk Jonathan Erlich.
Matkowski w swoim dorobku ma 18 deblowych tytułów w głównym cyklu. Ostatni zdobył w styczniu 2017 roku razem z Qureshim. Najlepszy rezultat Polaka w obecnym sezonie to finał w Stuttgarcie wspólnie z Lindstedtem. Marrero może się pochwalić 14 triumfami. Ostatni odniósł w lutym tego roku w Rio de Janeiro razem z Fernando Verdasco.
Gonzalez i Jarry notują trzeci wspólny start w wielkoszlemowym turnieju w tym roku. W Rolandzie Garrosie osiągnęli ćwierćfinał, a w Wimbledonie doszli do III rundy. Kolejnymi ich rywalami w US Open będą rozstawieni z numerem ósmym reprezentant RPA Raven Klaasen i Nowozelandczyk Michael Venus. W 2008 roku Gonzalez w Nowym Jorku doszedł do półfinału razem ze swoim rodakiem Juanem Monaco.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 53 mln dolarów
czwartek, 30 sierpnia
I runda gry podwójnej mężczyzn:
Maximo Gonzalez (Argentyna) / Nicolas Jarry (Chile) - David Marrero (Hiszpania) / Marcin Matkowski (Polska) 6:3, 6:4
ZOBACZ WIDEO: Wstrząsające statystyki na K2. Janusz Gołąb: Boję się, że ta góra podzieli los Everestu