Puchar Davisa: Hubert Hurkacz kontuzjowany przed meczem z Zimbabwe

Hubert Hurkacz walczy z czasem, aby być gotowy na mecz z Zimbabwe, który w dniach 7-8 kwietnia zostanie rozegrany w Sopocie w ramach Pucharu Davisa. Wrocławianin nabawił się podczas treningu kontuzji nogi.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Hubert Hurkacz WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
- Cieszymy się, że gramy w Sopocie, bo Sopot dobrze kojarzy się z tenisem. Cieszymy się tym bardziej, że znów wystąpimy przed polską publicznością, bo kilka ostatnich meczów graliśmy na wyjeździe. Uprzedzając pytania: podczas treningu Hubert Hurkacz doznał kontuzji. Jest pod opieką lekarzy, którzy starają się, aby mógł zagrać. Zrobimy wszystko, aby zdobyć trzy punkty - powiedział Radosław Szymanik, kapitan reprezentacji Polski.

O szczegółach kontuzji Huberta Hurkacza, od trzech dni najwyżej sklasyfikowanego polskiego tenisisty w rankingu ATP, Radosław Szymanik nie chciał opowiadać, aby nie ułatwiać zadania rywalom. W składzie reprezentacji Polski znaleźli się jeszcze Kamil Majchrzak, Michał Przysiężny, Łukasz Kubot i Marcin Matkowski.

Przeciwnikami Polaków będą tenisiści z Zimbabwe, którzy w lutym pokonali Turków. - Z Turkami graliśmy u siebie i to jest podstawowa różnica - zauważył Benjamin Lock. - Mieliśmy świetny doping, czuliśmy wspaniałą atmosferę, a do samego meczu byliśmy doskonale przygotowani. To nic, że Turcy mieli wyższy ranking. Ja i Takanyi już wcześniej kilka razy ich pokonaliśmy. Polaków znamy tylko z widzenia, bo graliśmy z nimi w tych samych turniejach, chociaż jeszcze ani razu nie spotkaliśmy się na korcie - dodał.

- Tak, widziałem Huberta Hurkacza na turniejach w Japonii - potwierdził Takanyi Garanganga - więc wiemy, czego się spodziewać. Także tego, że w Pucharze Davisa ściany zawsze pomagają gospodarzom.

- Pierwsze wrażenia z Sopotu? - powtórzył pytanie Benjamin Lock. - Przyjechałem w poniedziałek. Było bardzo zimno. Poszedłem na molo i myślałem, że zamarznę. Sopot zrobił na mnie znakomite wrażenie. Nieduże, ale urocze miasto. A organizacja meczu naprawdę perfekcyjna - pochwalił.

Okazało się, że dla dwóch najmłodszych reprezentantów Zimbabwe - Marka Chigaaziry i Mehlulego Don Ayandy Sibandy - to pierwsza w ogóle podróż do Europy. Od tej pory wszystko, co zobaczą na naszym kontynencie, będą porównywali do Sopotu. Spotkanie zostanie rozegrane w dniach 7-8 kwietnia w Hali 100-lecia Sopotu. Losowanie gier odbędzie się w piątkowe południe. Zwycięzca meczu awansuje do III rundy Grupy II Strefy Euroafrykańskiej, którego stawką będzie walka o awans na zaplecze światowej elity (Grupa I Strefy Euroafrykańskiej).

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 46-letni Jagr ma szalenie seksowną partnerkę. O 20 lat młodszą
Która drużyna wygra mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×