WTA Charleston: Sloane Stephens z największym tytułem w karierze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sloane Stephens została mistrzynią turnieju WTA Premier w Charleston. W finale Amerykanka pokonała Rosjankę Jelenę Wiesninę.

Na początku sierpnia ubiegłego roku Sloane Stephens nie miała na swoim koncie ani jednego tytułu w głównym cyklu, teraz posiada ich już cztery. W finale turnieju w Charleston Amerykanka wygrała 7:6(4), 6:2 z Jeleną Wiesniną i wywalczyła największe trofeum w karierze. Wcześniej zwyciężyła w trzech turniejach rangi International (Waszyngton 2015, Auckland i Acapulco 2016). Dla Rosjanki był to drugi finał na zielonej mączce w Charleston. W 2011 roku przegrała z Karoliną Woźniacką.

W pierwszym gemie meczu Stephens nie wykorzystała prowadzenia 40-15 i oddała podanie pakując bekhend w siatkę. Amerykanka zaliczyła przełamanie powrotne, do tego do zera. W piątym gemie reprezentantka gospodarzy zniwelowała dwa break pointy (wygrywający serwis, kros forhendowy), a następnie uzyskała przełamanie na 4:2. Wiesnina od stanu 40-0 straciła pięć punktów, na koniec psując smecza. W dziewiątym gemie Stephens oddała podanie robiąc podwójny błąd i wyrzucając bekhend, a w 11. nie wykorzystała prowadzenia 40-15. Rosjanka z 2:5 wyszła na 6:5, a w 12. gemie z 0-40 wyszła na przewagę, ale zmarnowała piłkę setową. Amerykanka uzyskała czwartego break pointa i wykorzystała go kapitalną kontrą. W tie breaku górą była reprezentantka gospodarzy, która seta zakończyła bekhendem po linii.

Na otwarcie drugiego seta Wiesnina oddała podanie wyrzucając forhend. W piątym gemie Rosjanka odparła dwa break pointy, ale trzeciego Stephens wykorzystała bekhendem po linii. Po chwili reprezentantka gospodarzy od 15-30 zdobyła trzy punkty i krosem forhendowym wymuszającym błąd podwyższyła na 5:1. W ósmym gemie Amerykanka miała trzy piłki meczowe przy 40-0, ale ambitna Wiesnina doprowadziła do równowagi. Znakomitą kontrą bekhendową po linii Stephens uzyskała czwartego meczbola. Spotkanie dobiegło końca, gdy Rosjanka wyrzuciła return.

W trwającym godzinę i 43 minuty spotkaniu Stephens trzy razy oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 11 break pointów. Amerykance zanotowano 24 kończące uderzenia i 23 niewymuszone błędy. Wiesninie naliczono 19 piłek wygranych bezpośrednio i 31 pomyłek. Przy siatce Rosjanka zdobyła 14 z 21 punktów, a reprezentantka gospodarzy 11 z 13.

Statystyki meczu Sloane Stephens - Jelena Wiesnina
Statystyki meczu Sloane Stephens - Jelena Wiesnina

Dla Stephens był to czwarty mecz o tytuł i pozostaje bez porażki. Bilans finałów Wiesniny to teraz 2-7. Rosjanka jedyne singlowe trofea zdobyła w znakomitym 2013 roku (Hobart i Eastbourne), w którym była klasyfikowana na 21. miejscu, a ukończyła go jako 25. rakieta świata. Również Stephens trzy lata temu znalazła się na najwyżej pozycji w karierze, na 11.

Stephens była o krok od porażki w ćwierćfinale, ale obroniła piłkę meczową w spotkaniu z Darią Kasatkiną. Pozostałe cztery rywalki Amerykanka pokonała bez straty seta i w poniedziałek awansuje w rankingu z 25. na 22. miejsce. Dużo większy skok wykona Wiesnina, która z 85. przesunie się na 51. pozycję. Była to druga konfrontacja tych tenisistek. Trzy lata temu w półfinale turnieju w Hobart górą była Rosjanka (6:2, 6:2).

W grze podwójnej najlepsze okazały się Caroline Garcia i Kristina Mladenović, które pokonały 6:2, 7:5 Bethanie Mattek-Sands i Lucie Safarovą. Dla Francuzek to pierwszy wspólny tytuł. Był to ich trzeci finał w sezonie (po Sydney i Dubaju).

Volvo Car Open, Charleston (USA) WTA Premier, kort ziemny, pula nagród 753 tys. dolarów niedziela, 10 kwietnia

finał gry pojedynczej:

Sloane Stephens (USA, 7) - Jelena Wiesnina (Rosja, Q) 7:6(4), 6:2

finał gry podwójnej:

Caroline Garcia (Francja, 3) / Kristina Mladenović (Francja, 3) - Bethanie Mattek-Sands (USA, 1) / Lucie Safarova )Czechy, 1) 6:2, 7:5

Zobacz wideo: Magda Linette: nie zagrałam tak dobrze, jak potrafię

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
pao
11.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo! Sloane się rozkręca z tytułami. Oby tak dalej!  
avatar
Marlowe
11.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bravo. Genialnej i najpiękniej grającej w historii tenisa Sereny nikt nie zastąpi, ale tytuł Sloan cieszy. Przecież ta Wieśnina to kompletna wieś tenisowa i porażka, gdyby miała dostać tytuł i Czytaj całość
avatar
Inger
11.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy dobrze liczę, że Amerykanka Stephens ma bilans 4-0 w finałach w których wystąpiła? To na pewno spory sukces tej tenisistki. Zaplecze czołówki co raz mocniejsze. Nie nalezę do fanów samej Sl Czytaj całość
avatar
Łowca koksiarzy
10.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
umarł smok , niech żyje smok http://images.indianexpress.com/2016/04/sloane-stephens-m.jpg  
avatar
Pottermaniack
10.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rozszalała się Sloanka z tytułami. ;)