WTA Miami: Madison Keys lepsza od Roberty Vinci, Irina-Camelia Begu wygrała maraton z Kristyną Pliskovą

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Roberta Vinci nie sprostała Madison Keys i na III rundzie zakończyła swoją przygodę z turniejem w Miami. Ponad dwuipółgodzinny bój wygrała natomiast Irina-Camelia Begu, która pokonała Kristynę Pliskovą.

Roberta Vinci, dziewiąta obecnie tenisistka świata, w niedzielę w ramach III rundy turnieju w Miami mierzyła się z Madison Keys. Włoszka w ubiegłym sezonie pożegnała się z imprezą już w meczu otwarcia, więc nie musiała się martwić o stratę punktową.

W pierwszym secie tylko reprezentantka Italii miała problemy przy własnym podaniu. 33-latka straciła serwis w pierwszym gemie, a w trzecim i piątym broniła się przed podwójnym przełamaniem. Chociaż Włoszka zdołała zażegnać niebezpieczeństwo, nic nie wskórała przy podaniu Keys. W drugim secie to również Amerykanka jako pierwsza uzyskała cenne przełamanie i po obronie aż trzech break pointów z rzędu odskoczyła na 5:3. Vinci próbowała jeszcze walczyć i obroniła nawet dwie piłki meczowe, jednak finalnie po godzinie i 25 minutach przegrała 4:6, 4:6.

Rywalką Keys w IV rundzie turnieju w Miami będzie Irina-Camelia Begu. 35. tenisistka świata w niedzielę stoczyła ponad dwuipółgodzinny bój z Kristyną Pliskovą, tenisistką z kwalifikacji. Rumunka tym samym po raz pierwszy w obecnym sezonie awansowała do tak dalekiej fazy turnieju. Przypomnijmy, że przez długi okres borykała się z kontuzją prawego kolana.

Tímea Babos, która w Miami pokonała m.in. Karolinę Pliskovą, w niedzielę okazała się lepsza od posiadającej dziką kartę Naomi Osaki. Zacięta walka toczyła się tylko w pierwszym secie, bowiem Japonka wybroniła się ze stanu 2:5 i wyrównała na 5:5. W końcówce lepsza okazała się jednak Węgierka, która triumfowała 7:5. W drugiej odsłonie Babos nie straciła ani jednego gema, oddając swojej rywalce tylko jedenaście piłek.

Babos osiągnęła tym samym kolejny wartościowy wynik w obecnym sezonie - wcześniej awansowała do półfinału w Shenzhen i ćwierćfinału w Sankt Petersburgu. Jej kolejną rywalką będzie rozstawiona z numerem drugim Andżelika Kerber, z którą przegrała wszystkie trzy bezpośrednie starcia.

Niemka w niedzielę mierzyła się z Kiki Bertens i zupełnie nieoczekiwanie przegrała pierwszego seta aż 1:6. W drugiej partii Holenderka poprosiła o przerwę medyczną, narzekając na problemy z żołądkiem. Finalnie przy stanie 1:6, 6:2, 3:0 na korzyść Kerber kwalifikantka poddała pojedynek.

Miami Open, Miami (USA) WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 6,844 mln dolarów niedziela, 27 marca III runda gry pojedynczej

:

Andżelika Kerber (Niemcy, 2) - Kiki Bertens (Holandia, Q) 1:6, 6:2, 3:0 i krecz Madison Keys (USA, 22) - Roberta Vinci (Włochy, 9) 6:4, 6:4 Monica Niculescu (Rumunia, 32) - Coco Vandeweghe (USA) 6:4, 6:1 Irina-Camelia Begu (Rumunia) - Kristyna Pliskova (Czechy, Q) 7:5, 4:6, 6:4 Timea Babos (Węgry) - Naomi Osaka (Japonia, WC) 7:5, 6:0

Program i wyniki turnieju kobiet 

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
avatar
Marlowe
28.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kerber jest słaba. Nie ma klasy wielkiej mistrzyni  
Seb Glamour
28.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Alicia szaleje...aż 5 na plusie....szok;)  
avatar
Marlowe
27.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Madison to godna następczyni do tronu po G. O. A. T. Tenisa Sereny Williams. Życzymy Serenie podtrzymania wieloletniej passy zwycięstw nad Rosjankami. Statystyki by się przydały.  
crushme
27.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mats i od razu jaki postęp:) w wygranych piłkach po prostu miazga, Robercie udało sie 5 razy skończyć a Keys ponad 40. Vinci już tak dobra ostatnio że jej porażka mnie zaskakuje, ach sie można Czytaj całość