Radosław Szymanik gotowy na podjęcie ryzyka. Daniel Orsanic trzyma się planu

Po dwóch dniach meczu w Gdańsku Polska przegrywa z Argentyną 1:2 w I rundzie Grupy Światowej Pucharu Davisa. Do niedzielnych gier singlowych goście przystąpią w niezmienionym składzie. Kapitan Biało-Czerwonych rozważa dokonanie jednej roszady.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

- Wszyscy spodziewali się zdobycia tego punktu przez nas, ponieważ nasi debliści są bardzo dobrzy i doświadczeni. Każdy set zaczynali szybko. To ich czwarte z rzędu zwycięstwo w Pucharze Davisa i jak dotychczas nie stracili jeszcze nawet serwisu - powiedział Radosław Szymanik.

W sobotę Łukasz Kubot i Marcin Matkowski nie zawiedli i pokonali Carlosa Berlocqa oraz Renzo Olivo 6:3, 6:4, 6:4. Biało-Czerwoni zdobyli historyczny punkt w Grupie Światowej, ale do wygrania spotkania z Argentyńczykami jest jeszcze bardzo daleka droga.

- Mamy jeszcze jedną możliwość - wyznał kapitan Polaków. - Kubot jest gotowy, aby wyjść do singla, wszak wiele lat poświęcił tej konkurencji. W ramach testu zagrał nawet w zeszłym tygodniu w challengerze we Wrocławiu. Wieczorem jeszcze usiądziemy i na spokojnie przedyskutujemy ewentualną zmianę - stwierdził Szymanik.

Zmian nie zamierza przeprowadzać Daniel Orsanic. Kapitan Argentyńczyków chce, aby decydujący punkt w czwartej grze zdobył Leonardo Mayer. - Pozostaniemy przy pierwotnym planie. Wiemy, że Polacy mogą coś zmienić, ale to wyłącznie ich sprawa. Dla nas wszystko pozostaje bez zmian i Leonardo jest skoncentrowany na swoim zadaniu - zakończył Orsanic.

Zobacz wideo: Łukasz Kubot: Wywiązaliśmy się ze wszystkich wyznaczonych zadań
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×