Roger Federer: Zawsze lubię tu grać, nawet przeciwko Murrayowi
Andy Murray będzie rywalem Rogera Federera w piątkowym półfinale. Szkot i Szwajcar wielokrotnie spotykali się ze sobą na kortach, w tym również na Wimbledonie.
- Jestem szczęśliwy, że znów zagram w półfinale. Droga do tego miejsca była bardzo długa, ale wciąż czuję się świeżo i pozostało mi jeszcze sporo energii na, mam nadzieję, świetny mecz z Andym - przyznał tenisista.
To właśnie Andy Murray będzie przeciwnikiem Szwajcara. Zawodnicy mierzyli się ze sobą wielokrotnie. Federer szczególnie wspomina spotkania z 2012 roku, z Wimbledonu oraz igrzysk olimpijskich. - Przed tym meczem przegrał kilka tytułów, ale wiedziałem, że będzie trudno, bo oboje graliśmy dobrze. Zaczął padać deszcz i w trakcie spotkania został zasunięty dach. Podczas igrzysk był zupełnie inny klimat, po nieco słabszym meczu w półfinale z Del Potro, udało mi się awansować i poczułem ulgę, bo wiedziałem, że zdobyłem medal dla Szwajcarii - wspominał Federer.Szkot od zawsze był ulubieńcem publiczności na Wimbledonie, podobnie jak wcześniej Tim Henman czy Greg Rusedski. Ściany zawsze pomagają gospodarzom, ale Roger Federer również ma tu swoich wiernych fanów. - Mam nadzieję, że publiczność będzie mogła się cieszyć z dobrego meczu. Na przestrzeni ostatnich lat otrzymałem spore wsparcie od kibiców na Wimbledonie. To chyba jednak trochę zależy od tego, kto jest na trybunach danego dnia i kogo zamierza dopingować. Fani tutaj są jednak zawsze przyjaźni i uczciwi. Zawsze lubiłem grać tutaj, nawet przeciwko Andy'emu - zapewnił Szwajcar.