Maria Szarapowa: Gdybym była Brytyjką, byłabym teraz pewnie na nagłówkach wszystkich gazet
Po porażce z Sereną Williams Maria Szarapowa pożegnała się z Wimbledonem w półfinale, pierwszym na kortach All England Clubu od 2011 roku. Jednak Rosjanka uważa ten wynik za rozczarowujący.
W chwili pokonania Sereny w wielkim finale na kortach All England Clubu, Rosjanka miała 17 lat. - W okresie, kiedy powinnam być w szczycie formy, zmagałam się z kontuzją ramienia. Oczywiście, gdybym miała na to wpływ, chciałabym być wtedy zdrowa i po wygranej w Australian Open sięgnąć po kolejne tytuły, ale tak bywa. My, sportowcy, musimy czasem przejść przez kompletnie inną historię niż zakładaliśmy, to normalne - dodała.
- Porażki nigdy nie są łatwe do przełknięcia, szczególnie te w Wimbledonie. Patrząc z perspektywy gdzie byłam kilka tygodni temu, kiedy kompletnie nie wiedziałam jak tutaj się spiszę, to rzeczywiście może być dobry wynik. Gdybym była Brytyjką, byłabym teraz pewnie na nagłówkach wszystkich gazet. Ale ja przystępuję do każdego turnieju z nastawieniem odniesienia w nim triumfu, więc ten rezultat mnie zawiódł. Szczególnie, że wiem, że wciąż jestem zdolna by w tych zawodach zwyciężać - przyznała pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema.
Wimbledon: Serena Williams powalczy o szósty tytuł!
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)