O tym, że "Serena Williams najlepszą tenisistką jest", nikt nie musi nas przekonywać. Według internautów jest również najlepszą aktorką wśród tenisistek i zasłużyła na nominację. Ale nie do Oskara, lecz do Złotej Maliny. To wszystko pokłosie "teatru", jaki urządzała Amerykanka w drugim tygodniu paryskiego turnieju, a szczególnie w półfinale z Timeą Bacsinszky. Sprawiała wrażenie nieobecnej, z trudem stawiała kroki i łapała oddech, ale nie przeszkodziło jej to w zarówno pokonaniu Szwajcarki, jak i zdobyciu 20. wielkoszlemowej korony.