Viktor Troicki: Chcieli mnie zniszczyć, ale nie udało im się to
- Zostałem brutalnie i bezpodstawnie zaatakowany. Chcieli mnie całkowicie zniszczyć, ale pokazałem, że im się to nie udało - mówił Viktor Troicki, który wrócił na kort po rocznym zawieszeniu.
- ITF chciało zniszczyć moją karierę, dlatego nigdy nie zapomnę tego, co się stało - nie przebierał w słowach, dodając: - Do końca życia będę pamiętał to uczucie. Zostałem brutalnie i bezpodstawnie zaatakowany. Chcieli mnie całkowicie zniszczyć, ale pokazałem, że im się to nie udało.
- Nie oczekuję tego, że błyskawicznie znów wrócę na swój optymalny poziom. Mam świadomość, że to mój pierwszy turniej po roku. Ostatni rok był najtrudniejszy w moim życiu. To niezwykłe być z powrotem i widzieć tych wszystkich chłopaków. W mojej grze czuć było trochę napięcia i presji, jako że był to mój pierwszy mecz. Bardzo cieszę się, że przez to przeszedłem i wygrałem - dodał zdobywca Pucharu Davisa z 2010 roku.Belgradczyk wie, że czeka go długa droga, by wrócić do światowej czołówki. - Nie jest łatwo zacząć od zera, a w takiej sytuacji właśnie się znajduję, ale wiem, że stać mnie jeszcze na wiele - stwierdził. - Mam nadzieję, że wrócę tam, gdzie byłem przed zawieszeniem - zapowiedział Troicki, który w momencie dyskwalifikacji był notowany na 70. miejscu w rankingu ATP.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!