WTA Eastbourne: Agnieszka Radwańska wkracza na zielony dywan, Pawluczenkowa pierwszą rywalką

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Agnieszka Radwańska w turnieju WTA w Eastbourne została rozstawiona z numerem pierwszym. W I rundzie Polka zagra ze swoją dobrą znajomą jeszcze z czasów juniorskich, Anastazją Pawluczenkową.

Po bardzo wymagającym okresie gry na kortach ziemnych, w czasie którego Agnieszka Radwańska uzyskała kilka świetnych rezultatów, lecz najważniejsza próba (Roland Garros) zakończyła się rozczarowaniem, najlepsza polska tenisistka rozpoczyna krótki, ale niezwykle prestiżowy sezon na kortach trawiastych.

Zwieńczeniem tego okresu w tenisowym kalendarzu jest oczywiście Wimbledon, który wystartuje za tydzień. Radwańska na rozgrzewkę przed Wielkim Szlemem przy Church Road tradycyjnie wybrała turniej Aegon International w Eastbourne i właśnie tam krakowianka postawi swoje pierwsze w tym sezonie kroki na zielonym dywanie. [ad=rectangle] Inauguracyjną przeciwniczką Radwańskiej, najwyżej rozstawionej tenisistki turnieju, będzie jej dobra znajoma jeszcze z czasów juniorskich, Anastazja Pawluczenkowa, która jako juniorka zadziwiała cały tenisowy świat, kolekcjonując kolejne tytuły. W 2006 roku, sześć miesięcy przed 15. urodzinami, wygrała juniorski Australian Open. W tym samym sezonie, ale we wrześniu, wywalczyła tytuł w US Open. 2007 rok także obfitował w juniorskie sukcesy Rosjanki - obroniła mistrzostwo w Australian Open, a w Wimbledonie okazała się najlepsza w grze deblowej, tworząc duet z Urszulą Radwańską. Jednocześnie coraz częściej próbowała sił w seniorskich rozgrywkach.

Jednak w świecie zawodowego tenisa królowa juniorskich rozgrywek (trzy tytuły wielkoszlemowe w singlu i pięć w deblu) nieco się pogubiła. - Gdy byłam najlepszą juniorką, wszyscy myśleli, że szybko będę w czołówce głównego cyklu. Sama tego oczekiwałam. Teraz jednak czuję, że rozgrywki juniorskie nie znaczą wiele, prawdziwy tenis zaczyna się w chwili, gdy przestaje się w nich grać - wspominała Rosjanka, która po trudnym sezonie 2008, kolejny rok zakończyła w Top 50 rankingu WTA.

W 2010 roku przyszły pierwsze zawodowe tytuły, zwycięstwa nad czołowymi tenisistkami globu i upragniony awans do grona 20 najlepszych tenisistek świata. Kolejny sezon był jeszcze lepszy - ukoronowany wielkoszlemowymi ćwierćfinałami w Paryżu i Nowym Jorku. Rosjanka wreszcie zaczynała grać cierpliwie i skutecznie, awans do Top 10 zdawał się być kwestią czasu. Jednakże rok 2012 był całkowitą klapą w wykonaniu wciąż młodej tenisistki. Dawało o sobie znać wypalenie, codziennością stały się porażki z przeciwniczkami notowanymi o kilkadziesiąt miejsc niżej. - Wszystko chciałam robić za szybko, a wtedy potrzebna była cierpliwość - mówiła Pawluczenkowa.

Agnieszka Radwańska ostatni mecz w Eastbourne wygrała w 2011 roku
Agnieszka Radwańska ostatni mecz w Eastbourne wygrała w 2011 roku

Zagubionej tenisistce brakowało niezbędnej stabilizacji, a sytuację pogarszały ciągłe zmiany trenerów. Poszukując szkoleniowca, tułała się bez planu między Francją, Hiszpanią i Stanami Zjednoczonymi. Po latach treningów w paryskiej akademii Patricka Mouratoglou, Pawluczenkowa zatrudniła latem 2011 roku Carlosa Cuarado, lecz po kilku miesiącach zrezygnowała z jego usług i poprosiła o pomoc brata. Były jeszcze epizody z Martiną Hingis oraz Geraldem Bremondem z grupy Adidasa, lecz Rosjanka zdecydowała się na powrót do korzeni i obecnie trenerem jest jej ojciec, Siergiej, pod okiem którego odbijała pierwsze piłki.

Poprzedni sezon oraz obecny w wykonaniu Pawluczenkowej to sinusoida. Rosjanka nieco poprawiła swoją regularność i momentami znów przypominała zawodniczkę, która miała błyskawicznie podbić światowe korty, ale wciąż bardzo często zdarzają się jej wpadki, których tenisistka dysponująca tak wielkim potencjałem powinna unikać.

Najlepszym tegorocznym rezultatem 22-latki z Moskwy jest zwycięstwo w halowym turnieju w Paryżu. Łącznie Pawluczenkowa ma na koncie siedem tytułów mistrzowskich w głównym cyklu i dwa przegrane finały, w tym Seul 2013, gdzie w meczu o tytuł uległa Agnieszce Radwańskiej. W Wielkim Szlemie Rosjanka wciąż pozostaje z dwoma ćwierćfinałami (Roland Garros i US Open), jakie uzyskała przed trzema laty.

Styl gry rosyjskiej tenisistki oparty jest przede wszystkim na potężnych zagraniach z głębi kortu, które często kończą wymianę, a dzięki ich naturalności i mocy moskwiankę często porównuje się do Lindsay Davenport. Jej atutem jest także wykorzystanie geometrii kortu - Rosjanka potrafi uderzać silnie i pod bardzo ostrymi kątami. Jeśli dostaje choć chwilę na przygotowanie uderzenia, to natychmiast staje się niezwykle groźną przeciwniczką. Natomiast słabsze elementy tenisa Pawluczenkowej to bez wątpienia poruszanie się po korcie, brak regularności i przeciętna gra przy siatce.

W zawodowym tenisie Rosjanka nie potrafi nawiązać do swoich sukcesów z juniorskich rozgrywek
W zawodowym tenisie Rosjanka nie potrafi nawiązać do swoich sukcesów z juniorskich rozgrywek

Pawluczenkowa i Radwańska doskonale się znają. Rywalizowały ze sobą już w czasach juniorskich, nawet o wielkoszlemowe trofea (Rosjanka przegrała z Polką finał Rolanda Garrosa 2006), nic więc dziwnego, że o naszej reprezentantce wypowiada się z dużym uznaniem. - Znam Radwańską od dzieciństwa. To tenisistka, która nie oddaje punktów za darmo, potrafi odgrywać piłki z wszystkich miejsc na korcie. Agnieszkę zawsze wyróżniała tenisowa inteligencja, gra bardzo mądrze i do minimum ogranicza ilość własnych błędów. Mecze z nią przypominają partię szachów - ocenia Pawluczenkowa.

Bilans bezpośrednich konfrontacji w głównym cyklu Radwańskiej i Pawluczenkowej to 4-1 na korzyść krakowianki. Ostatni ich mecz miał miejsce w styczniu tego roku, w III rundzie Australian Open, w którym Rosjanka wygrała pierwszego seta, w drugim miała przewagę przełamania, lecz zeszła z kortu pokonana po trzysetowym pojedynku. - Pierwszy set był bardzo wyrównany, ale sądzę, że ja po prostu w końcówce zagrałam nieco słabiej. W drugim secie mogłam grać swój tenis i dlatego było mi trochę łatwiej - analizowała tamto spotkanie Polka.

Radwańska z Eastbourne posiada wspaniałe wspomnienia, bowiem w 2008 roku wygrała ten turniej, w finale pokonując Nadię Pietrową. Jednak dwa ostatnie starty w Aegon International kończyły się dla 25-latki niepowodzeniem, ponieważ przegrywała w I rundzie z Cwetaną Pironkową (2012 rok) i Jamie Hampton (2013).

Wprawdzie nieudane występy w Eastbourne nie przeszkodziły Radwańskiej notować wspaniałych rezultatów w Wimbledonie w latach 2012-13 (finał i półfinał), niemniej sama tenisistka zapewne chciałaby serię przerwać serię trzech kolejnych porażek w tym turnieju. Okazja na pierwszy wygrany mecz w Aegon International od czerwca 2011 roku nadarzy się już w poniedziałkowe popołudnie.

Aegon International, Eastbourne (Wielka Brytania) WTA Premier, kort trawiasty, pula nagród 710 tys. dolarów poniedziałek, 16 czerwca

I runda: kort centralny, nie przed godz. 14:00 czasu polskiego

Agnieszka Radwańska (Polska, 1) bilans: 4-1 Anastazja Pawluczenkowa (Rosja)
4ranking26
25wiek22
173/56wzrost (cm)/waga (kg)177/72
praworęczna, oburęczny bekhendgrapraworęczna, oburęczny bekhend
Krakówmiejsce zamieszkaniaMoskwa
Tomasz WiktorowskitrenerSiergiej Pawluczenko
sezon 2014
32-11 (32-11)bilans roku (główny cykl)14-10 (14-10)
finał w Indian Wellsnajlepszy wyniktytuł w Paryżu
3-1tie breaki5-1
97asy95
1 626 713zarobki ($)463 753
kariera
2005początek2005
2 (2012)najwyżej w rankingu13 (2011)
436-183bilans zawodowy261-160
13/6tytuły/finałowe porażki (główny cykl)7/2
15 796 722zarobki ($)4 228 540

Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Anastazją Pawluczenkową (główny cykl):

Rok Turniej Etap Zwyciężczyni Wynik
2008WimbledonIII rundaRadwańska6:3, 6:2
2009Indian WellsćwierćfinałPawluczenkowa7:6(8), 6:4
2013US OpenIII rundaRadwańska6:4, 7:6(1)
2013SeulfinałRadwańska6:7(6), 6:3, 6:4
2014Australian OpenIII rundaRadwańska5:7, 6:2, 6:2

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: