Trwa znakomita passa Gillesa Muellera, Luksemburczyk kandydatem do nagrody Powrót Roku?
Ćwierćfinalista US Open 2008, Gilles Mueller, powrócił w styczniu po kontuzji lewego barku do rywalizacji na zawodowych kortach. Reprezentant Luksemburga szybko awansował w światowej klasyfikacji.
Müller bardzo dokładnie zaplanował swoje kolejne starty, gdyż zdecydował się na niezwykle męczącą podróż na Daleki Wschód. Jak się później okazało, by to słuszny wybór, bowiem w Chinach, na Tajwanie oraz w Korei Południowej nie znalazł się nikt, kto mógłby go pokonać. W ciągu trzech tygodni Luksemburczyk wygrał 15 pojedynków z rzędu i triumfował w Shenzhen, Tajpej oraz Gimcheon.
- Jestem oczywiście bardzo zadowolony z tego, że wygrałem ten mecz, gdyż to nie było łatwe spotkanie. Tatsuma [Ito] grał naprawdę znakomicie, a do tego warunki panujące na korcie też były trudne, ponieważ było dziś bardzo wietrznie. Odczuwam już trochę zmęczenie tymi trzema niesamowitymi tygodniami. W następnym mam grać w Pusan i postarać się na tym występie teraz skoncentrować - powiedział Müller po niedzielnym triumfie w koreańskim Gimcheon, gdzie sięgnął po 10. trofeum rangi ATP Challenger Tour w karierze.
Luksemburczyk do Pusan ostatecznie nie pojechał, gdyż odczuwał zbyt duże zmęczenie ostatnimi tygodniami. W nagrodę za ten trud awansował w poniedziałek na 114. miejsce w rankingu i z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jeśli będzie odnosił dobre wyniki, także w głównym cyklu, to szybko powinien powrócić w okolice 50. pozycji w światowej klasyfikacji. Wówczas niewykluczone, że ATP doceni jego wysiłek i weźmie jego osobę pod uwagę przy przydzielaniu dorocznej nagrody za Powrót Roku.Warto również zauważyć, że turnieje w Shenzhen, Tajpej oraz Gimcheon wygrali w grze podwójnej Samuel Groth i Chris Guccione. Australijczycy w tym roku triumfowali także w Challengerach w Dallas i Leon, dzięki czemu awansowali w rankingu deblowym na najwyższe pozycje w karierze.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!