WTA Auckland: Styczniowy półfinał Venus po 11 latach, Ivanović powalczy o finał

Rozstawiona z numerem 2 Serbka Ana Ivanović awansowała do półfinału turnieju WTA International w Auckland, pokonując Japonkę Kurumi Narę 6:2, 6:3. O finał powalczy również Venus Williams.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

Po trzysetowym meczu z Yvonne Meusburger, Venus Williams (WTA 47) uporała się w dwóch setach z Garbine Muguruzą (WTA 63) i po raz pierwszy od Australian Open 2003 zagra w półfinale w styczniu. Przed 11 laty Amerykanka pokonała w Melbourne Justine Henin, a w finale uległa Serenie Williams. Była liderka rankingu po raz drugi pokonała Hiszpankę - w ubiegłym sezonie we Florianopolis wygrała 6:4, 2:6, 7:5 w II rundzie. Dla Muguruzy był to pierwszy turniej od pół roku (w lipcu przeszła operację prawej kostki).

Venus miała piorunujące otwarcie, dwa razy przełamała Muguruzę i prowadziła 4:1. Później w dalszym ciągu nie brakowało w jej wykonaniu świetnych piłek, ale i pojawiało się coraz więcej prostych błędów. Jednak i Hiszpanka z czasem zaczęła produkować coraz więcej wspaniałych zagrań. W szóstym gemie Williams oddała podanie pakując bekhend w siatkę, a w ósmym Muguruza efektownym odwrotnym krosem forhendowym uzyskała dwa break pointy. Amerykanka oba odparła i po grze na przewagi wyszła na 5:3, a po chwili postawiła pieczęć na secie przełamaniem.

W czwartym gemie II seta Venus zaliczyła przełamanie miażdżącym bekhendem po linii. W siódmym gemie Amerykanka miała 40-15, ale przegrała cztery piłki z rzędu, na koniec pakując forhend w siatkę. Forhend po linii dał byłej liderce rankingu break pointa na 5:3, a do przełamania doszło, gdy Muguruza wpakowała bekhend w siatkę. Po chwili gemem serwisowym na sucho Venus zapewniła sobie awans do półfinału.

W trwającym 77 minut spotkaniu Williams zgarnęła 20 z 27 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała pięć z siedmiu break pointów. Amerykance zanotowano 12 kończących uderzeń - osiem z forhendu i cztery z bekhendu. Muguruza bezpośrednio zdobyła pięć punktów, z czego cztery z forhendu. Hiszpanka popełniła o trzy błędy niewymuszone więcej (40-37).

Kolejną rywalką Williams będzie Jamie Hampton (WTA 28), która wygrała 6:2, 4:6, 6:4 z Lauren Davis (WTA 70) i po raz drugi z rzędu dotarła w Auckland do półfinału. Przed rokiem w walce o finał przegrała z Agnieszką Radwańską. Jest to jej pierwszy turniej od czasu US Open (do końca ubiegłego sezonu pauzowała z powodu kontuzji lewej stopy). Davis wciąż pozostaje bez półfinału w głównym cyklu - wcześniej osiągnęła jeden ćwierćfinał w 2012 i trzy w 2013 roku, wszystkie w turniejach rangi International.

W pierwszym gemie I seta Hampton obroniła trzy break pointy przy 0-40, a po chwili przełamała rodaczkę świetnym forhendowym returnem wymuszającym błąd. W trzecim gemie sama jednak oddała podanie potężnie przestrzelonym forhendem. Trzecie przełamanie w meczu (forhend Davis poza kortem) oraz gem serwisowy na przewagi (choć miała już 40-15) pozwoliły Hampton objąć prowadzenie 4:1. Powoli jej siła uderzenia zaczęła brać górę. Wspaniałym krosem forhendowym po raz kolejny odebrała podanie rodaczce. Nie potrafiła jednak zakończyć seta serwisem. W siódmym gemie obroniła dwa break pointy (bekhend po linii, wygrywający serwis), ale ale przy trzecim wyrzuciła forhend. Odwrotny kros forhendowy wymuszający błąd przyniósł jej setbola w siódmym gemie i set dobiegł końca, gdy forhend Davis wyfrunął poza kort.

W drugim gemie II seta Davis obroniła break pointa głębokim krosem bekhendowym wymuszającym błąd, a w następnym sama zmarnowała szansę na przełamanie, wyrzucając return. W piątym gemie Hampton oddała podanie bekhendowym błędem. Gra półfinalistki imprezy sprzed roku się posypała i Davis w siódmym gemie uzyskała kolejne przełamanie. Kombinacja potężnego returnu i drajw woleja przyniosła Hampton trzy break pointy w ósmym gemie - przy drugim z nich Davis wpakowała forhend w siatkę. Po utrzymaniu podania (popisała się po drodze efektownym krosem bekhendowym) Jamie poprawiła wynik na 4:5. Drugiej szansy na skończenie seta serwisem Davis już nie zmarnowała. Na koniec Hampton wyrzuciła smecza.

Wspaniały return forhendowy przyniósł Hampton dwa break pointy w drugim gemie III seta i wykorzystując pierwszego z nich wyszła na 2:0. Potężny bekhendowy return wymuszający błąd dał Davis szansę na odrobienie straty przełamania w piątym gemie, ale Hampton odparła go krosem forhendowym. Jamie jednak oddała podanie dwoma prostymi błędami (podwójny serwisowy, forhend wpakowany w siatkę). Efektowny kros forhendowy pozwolił Hampton uzyskać break pointa na 5:3, ale zmarnowała go wyrzucając return. Dzięki podwójnemu błędowi rodaczki, Jamie miała piłkę meczową w 10. gemie, ale zmarnowała ją prostym błędem. Return forhendowy po krosie przyniósł jej drugiego meczbola. Spotkanie dobiegło końca, gdy Davis wpakowała forhend w siatkę. W trwającym dwie godziny i 14 minut pojedynku Hampton pokusiła się o 26 kończących uderzeń, z czego 21 z forhendu.

Ana Ivanović (WTA 16) pokonała 6:2, 6:3 Kurumi Narę (WTA 81) i w półfinale w styczniu zagra po raz pierwszy od 2010 roku (Brisbane - w walce o finał uległa Justine Henin). Dla Nary był to drugi ćwierćfinał w głównym cyklu - w ubiegłym sezonie, w którym zadebiutowała w Top 100 rankingu, osiągnęła półfinał w Osace.

Po obustronnych przełamaniach w trzecim i złożonym z 14 piłek czwartym gemie (Nara odparła w nim trzy break pointy, ale i tak oddała podanie), Japonka miała trzy szanse, by ponownie odebrać serwis Ivanović. Serbka jednak z 15-40 doprowadziła do równowagi, pięknym forhendem i kombinacją bekhendu po linii i woleja, a trzeciego break pointa Nara zmarnowała pakując forhend w siatkę. Z kolei szóstym gemie to Japonka z 15-40 doprowadziła do równowagi, ale po chwili przestrzeliła drajw woleja i Ivanović prowadziła 4:2. Podwójny błąd tenisistki z Kraju Kwitnącej Wiśni dał byłej liderce rankingu dwie piłki setowe w ósmym gemie i set dobiegł końca, gdy Nara wyrzuciła forhend.

W drugim gemie II seta Ivanović zaliczyła przełamanie, po tym jak Nara przestrzeliła forhend. W ósmym gemie Japonka obroniła piłkę meczową wygrywającym serwisem i poprawiła wynik na 3:5, ale do końca nie udało się jej odrobić straty przełamania. Wspaniały kros forhendowy dał Serbce kolejnego meczbola przy 5:4, ale Japonka znowu wybrnęła z opresji. Ivanović próbowała rywalkę zaskoczyć grając kolejne bekhendowe slajsy, w końcu posłała drop szota, ale w grze na małe pola górą była Nara, która piękną wymianę zwieńczyła lobem z woleja. Po chwili jednak była liderka rankingu uzyskała trzeciego meczbola, a spotkanie dobiegło końca, gdy Japonka przestrzeliła prostego drajw woleja.

O 17. finał w karierze Ivanović zagra z Kirsten Flipkens (WTA 20), która wróciła z 2:5 w II secie po obronie dwóch piłek setowych w 10. gemie i wygrała 6:4, 7:5 z Sachie Ishizu (WTA 204). Dla Japonki był to trzeci w karierze występ w głównym cyklu (w 2010 roku w Osace oraz w ubiegłym sezonie w Carlsbadzie odpadła w I rundzie). Belgijka rok temu w Auckland doszła do ćwierćfinału, a później w styczniu zanotowała jeszcze półfinał w Hobart i IV rundę Australian Open (do Wimbledonu, w którym zaliczyła półfinał, był to jej życiowy wynik w wielkoszlemowej imprezie). Flipkens pokonała Ivanović 6:4, 6:0 w 2012 roku w ćwierćfinale w Linzu w ich jedynym dotychczas spotkaniu.

ASB Classic, Auckland (Nowa Zelandia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
czwartek, 2 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Ana Ivanović (Serbia, 2) - Kurumi Nara (Japonia) 6:2, 6:3
Kirsten Flipkens (Belgia, 3) - Sachie Ishizu (Japonia, Q) 6:4, 7:5
Jamie Hampton (USA, 5) - Lauren Davis (USA) 6:2, 4:6, 6:4
Venus Williams (USA) - Garbiñe Muguruza (Hiszpania) 6:3, 6:3

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

WTA Shenzhen: Na Li z problemami w półfinale, pewna wygrana Peng

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×