WTA Tokio: Niemoc trwa, porażka Urszuli Radwańskiej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Urszula Radwańska przegrała z Dominiką Cibulkovą już w I rundzie w swoim czwartym występie w turnieju Toray Pan Pacific Open. Agnieszka Radwańska swój start w stolicy Japonii rozpocznie od II rundy.

Urszula Radwańska nie miała szczęścia w losowaniu, w I rundzie turnieju w Tokio trafiła od razu na rozstawioną z numerem 16. Dominikę Cibulkovą. Tenisistki grały ze sobą pięciokrotnie, a Polce udało się wygrać dwukrotnie, z czego raz w tym sezonie na kortach ziemnych w Oeiras. Słowaczka po wywalczeniu tytułu w Stanford nieco obniżyła loty, a od imprezy w Toronto nie wygrała żadnego meczu.

Krakowianka rozpoczęła mecz od błędu z bekhendu, ale w tym samym gemie, dzięki pomocy rywalki miała dwie szanse na przełamanie. Cibulková wybroniła się i chwilę później wykorzystała okazję i zapisała pierwszego breaka na swoje konto. Polka grała na początku dość nerwowo, popełniając proste błędy i wybierając złe kierunki uderzeń. Radwańskiej udało się błyskawicznie odrobić straty, by ponownie stracić podanie na 1:3. Ula próbowała podjąć ryzyko na returnie, ale nie przyniosło to efektu. Dobra gra przy siatce uchroniła Polkę od straty kolejnego gema serwisowego, ale przy podaniu Cibulkovej nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Słowaczka po 45 minutach gry zapisała pierwszą partię wygraną do trzech na swoje konto.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Radwańska straciła serwis już w gemie otwarcia drugiego seta. W końcu dobrym returnem wypracowała sobie trzy szanse na odrobienie strat, ale zmarnowała olbrzymią szansę na powrót do meczu, Cibulková zdobyła pięć punktów z rzędu. Kolejne gemy na swoje konto zapisywały serwujące i wydawało się, że ciężko będzie krakowiance odrobić straty. W szóstym gemie Polka przejęła inicjatywę i tym razem wykorzystała break pointa, choć przy pomocy Słowaczki, która popełniła podwójny błąd. Radwańska wyrównała stan seta na 3:3 i od tej pory swojego dorobku już nie powiększyła. Krakowianka obroniła pierwszą piłkę meczową kończącym bekhendem, ale przy drugim Cibulková nie dała już Polce najmniejszych szans.

Mecz trwał 1h28', a Polka zanotowała trzy asy serwisowe i dwa podwójne błędy. Zanotowała 60 proc. skuteczności pierwszego podania, po którym wygrała 23 z 40 punktów. Drugi serwis był kopalnią punktów dla Cibulkovej, która zapisała na swoją korzyść 19 z 26 piłek. Radwańska miała dziewięć szans na przełamanie, ale wykorzystała tylko dwie z nich, a sama obroniła sześć z jedenastu break pointów.

Toray Pan Pacific Open, Tokio (Japonia) WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,369 mln dolarów niedziela, 22 września

I runda gry pojedynczej:

Dominika Cibulková (Słowacja, 16) - Urszula Radwańska (Polska) 6:3, 6:3

Źródło artykułu:
Komentarze (20)
avatar
justyna7
22.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
postawy ulki nie skomentuję...  
avatar
tomasf33
22.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co do Tokio - [b]Wyniki 1 dnia turnieju:[/b] Czytaj całość
avatar
I am Salvo and I know it
22.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Alize Cornet, specjalistka od urywania setów siłaczkom, przegrała w 3 setach ze Stosur Widać, że forhend Sammy lubi tą nawierzchnię Oby ją Kimmiko lub Roberta zatrzymały  
avatar
maly PzB
22.09.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ojojoj, to znaczy ze Ulka, juz moze sie udac na wyprzedaze, bidulka ... Ognia !!!  
wislok
22.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie pastwcie się nad Ulą. Łatwo jest kopać leżącego.Meczu nie oglądałem,bo nawet nie sprawdziłem czy są przekazy.