AO: Agnieszka Radwańska rusza na podbój Melbourne

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Swój występ w Aussie Open Agnieszka Radwańska rozpocznie od spotkania z notowaną w czwartej setce Bojaną Bobusić. Niesiona zwycięstwami, Polka przystępuje do turnieju z niemałymi oczekiwaniami.

Dziewięć pojedynków i dziewięć zwycięstw, do tego nie przegrywając pojedynczej partii - Agnieszka Radwańska nie mogła wyobrazić sobie lepszego otwarcia sezonu. - Jestem szczęśliwa, że wygrałam dwa tytuły bez straty seta, to były wspaniałe dwa tygodnie - mówiła Polka po triumfie w Sydney. I trudno się jej dziwić. Nawet jeśli w pierwszych dwóch startach krakowianka nie imponowała skutecznością w ofensywnie, to wrażenie mógł robić spokój, z jakim odprawiała kolejne przeciwniczki (nie licząc drobnych kłopotów z Jamie Hampton) i niezachwiane przekonanie o własnej wyższości nad rywalkami.

- Australian Open to inny turniej, inna historia. Jeśli utrzymam ten poziom w Melbourne, to będę bardzo zadowolona - przyznała Radwańska po rozbiciu Dominiki Cibulkovej w finale.

W Australian Open krakowianka wystartuje już po raz siódmy, wcześniejsze występy okraszając trzema ćwierćfinałami (w latach 2008, 2011 oraz 2012). Rozstawiona z numerem czwartym, polska tenisistka może liczyć na kilka łatwiejszych pojedynków, nim rozpocznie rywalizację o najwyższe cele.

Wielką zagadką jest pierwsza przeciwniczka krakowianki, Bojana Bobusić. Urodzona w 1987 roku w Belgradzie, po angielsku mówi bez cienia akcentu. Australijka pierwszą styczność z zawodowym tenisem miała już 10 lat temu, gdy jako nastolatka-amatorka walczyła w małych turniejach ITF w Australii. Po kilku latach bez większych sukcesów wyjechała do USA, marząc o przełomie w swojej karierze. Bobušić jest absolwentką uniwersytetu stanowego w Kalifornii (dyplom z socjologii), a przez cały okres studiów intensywnie występowała w popularnych rozgrywkach akademickich, reprezentując barwy uczelni w słonecznym Berkeley.

Na zawodowstwo Australijka przeszła późno, w wieku 22 lat, a jej dalszy rozwój hamowały przede wszystkim kontuzje i nie dający spokoju uraz stopy. Dzięki dzikiej karcie od organizatorów, Bobušić w roku ubiegłym zadebiutowała w australijskim czempionacie, przegrywając w pierwszej rundzie z Andżeliką Kerber.

Dla niżej klasyfikowanych reprezentantów Australii sezon rozpoczyna się już w październiku, a jego kulminacją są rozgrywane na kortach Melbourne Park play-offy do pierwszej lewy Wielkiego Szlema. Tradycyjnie ich zwycięzcy są nagradzani prawem startu w turnieju głównym - rywalizację kobiet w tym roku wygrała właśnie Bobušić.

- Z powodu problemów ze stopą, w tym roku nie mogłam grać tyle, ile chciałam, ale nauczyłam się ostatecznie jak sobie z nią radzić i o nią dbać - mówiła po grudniowym zwycięstwie Australijka. - W roku 2013 nie koncentruję się jakoś szczególnie na Australian Open, patrzę na wszystko z szerszej perspektywy i chcę poprawić konkretne elementy mojej gry, by dobrze zacząć sezon - ujawniła swoje plany.

Patrząc na rezultaty Bobušić, widać, że zdołała ten cel zrealizować. Australijka udanie przebrnęła eliminacje dużej imprezy w Brisbane, pokonując po drodze znacznie wyżej notowane przeciwniczki. Tydzień później dzięki dzikiej karcie zagrała w Hobart, gdzie osiągnęła półfinał turnieju deblowego. W grze pojedynczej w obu imprezach odpadała w pierwszej rundzie, ale za każdym razem nawiązywała walkę i wygrywała seta z rywalkami z czołowej setki rankingu.

Filigranowa Bobušić budową ciała przypomina krakowiankę. Choć dość niska, o wątłej posturze, preferuje prowadzenie wymian z głębi kortu, a oburęcznym bekhendem potrafi wyrządzić szkody. Mimo że brakuje mu szybkości, serwis Australijki jest zróżnicowany; nieobca jest też jej gra przy siatce, jednak Bobušić dość rzadko pojawia się w centralnej strefie kortu. Wszystko to wciąż zdecydowanie za mało, by zaszkodzić Agnieszce Radwańskiej. Jeśli tylko Polka nie będzie popełniać seriami prostych błędów, jej spryt i antycypacja powinny spokojnie wystarczyć, by odnieść przekonujące zwycięstwo.

Australian Open, Melbourne (Australia) Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 30 mln dolarów poniedziałek, 14 stycznia

I runda: Margaret Court Arena, drugi mecz od godz. 1:00 czasu polskiego

Agnieszka Radwańska (Polska, 4) bilans: 0-0 Bojana Bobušić (Australia, WC)
4ranking307
23wiek25
172/56wzrost (cm)/waga (kg)170/56
praworęczna, oburęczny bekhendgrapraworęczna, oburęczny bekhend
Krakówmiejsce zamieszkaniaPerth
Tomasz WiktorowskitrenerMark Leuba
sezon 2013
9-0 (9-0)bilans roku (główny cykl)3-2 (3-2)
tytuł w Sydneynajlepszy wynikI runda w Hobart
2-0tie breaki0-1
33asy2
157 000zarobki ($)10 699
kariera
2005początek2009
2 (2012)najwyżej w rankingu222 (2012)
357-153bilans w głównym cyklu94-68
12/4tytuły/finałowe porażki (główny cykl)0/0
11 208 677zarobki ($)87 901

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
avatar
ort222
14.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bojana byla blisko wygranie pierwszego seta, i przerwania passy zwyciestw Agnieszki bez straty seta, ale od 5-4 i serwowaniu na set do końca meczu nie zdobyla nawet gema. Bojana grala oczywisci Czytaj całość
gregu
14.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szarapowa , Na Li i Venus Williams pokazały pazura w 1.rundzie odprawiajac rywalki prawie na rowerku. Aga w 2.secie sie rehabilituje : szybkie 5:0 i Bojana podaje, jeszcze walczy na przewagi i Czytaj całość
gregu
14.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Tytuł artykułu wydaje mi sie teraz nieco ironiczny , nie wiem jak wam  
gregu
14.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Stosur tez sie męczyla w 1.secie z Chang (Tajwanką) w tiebreaku.Aga trochę lepiej bo 7:5 ale jednak ALARM , heloł to przecież zawodniczka z 4.setki , zawodowo grająca dopiero od 22-go roku życ Czytaj całość
avatar
Bardzo Zły
14.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Bardzo słaby mecz Agnieszki(jak na razie). Te baloniki na rakietę przeciwniczki... :(