Roland Garros: Nadal znów pokonał Federera i zrównał się z Borgiem

Rafael Nadal pokonał Rogera Federera 7:5, 7:6(3), 5:7, 6:1 i jako drugi tenisista (po Björnie Borgu) wygrał Rolanda Garrosa po raz szósty. Tenisista z Majorki zdobył swój 10. wielkoszlemowy tytuł.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

Nadal został drugim w historii tenisistą, który wygrał Rolanda Garrosa sześć razy (po Björnie Borgu). Bilans jego spotkań na paryskiej mączce to teraz 45-1. Jedynej porażki doznał w 2009 roku, gdy przegrał w 1/8 finału z Robinem Söderlingiem. Wtedy jedyny triumf w Paryżu święcił Federer, który w finale pokonał właśnie Szweda. Leworęczny (ale tylko na korcie) tenisista z Majorki, który 3 czerwca skończył 25 lat, zdobył swój 10. wielkoszlemowy tytuł: poza paryskimi wiktoriami wygrał Australian Open (2009), Wimbledon (2008, 2010) i US Open (2010).

Nadal i Federer w wielkoszlemowym finale spotkali się po raz ósmy i po raz szósty górą jest Hiszpan. Tenisista z Majorki po raz czwarty pokonał Szwajcara w finale Rolanda Garrosa (2006-2008). Przed trzema laty urodzony w Bazylei były lider rankingu doznał największego upokorzenia w karierze (przegrał 1:6, 3:6, 0:6). Na paryskiej mączce spotkali się po raz piąty (półfinał 2005) i w tych konfrontacjach Federer wywalczył tylko cztery sety. Zdobywca 16 wielkoszlemowych tytułów lepszy był jedynie na trawiastych kortach Wimbledonu (2006, 2007). Łączny bilans meczów gigantów współczesnego to teraz 17-8 (12-2 na mączce) dla Nadala.

Było tak jak w finałach z lat 2006-2008. Federer momentami śmiało sobie poczynał, potrafił doprowadzić trybuny do wrzenia swoimi czarodziejskimi sztuczkami, ale ważne punkty tradycyjnie należały do mocniejszego mentalnie Nadala. Demony przeszłości wróciły i Szwajcar znów nie był w stanie zranić rywala z Majorki, choć po znakomitym meczu z Novakiem Đokoviciem można było mieć nadzieję, że tym razem pokaleczy króla Paryża trochę mocniej. Federer jednak nie bez powodu powiedział, że woli grać w półfinale z Đokoviciem. Nadal na korcie Philippe'a Chatriera już zawsze będzie dla niego jak upiór z najgorszego koszmaru.

W trwającym trzy godziny i 40 minut spotkaniu Hiszpan obronił 10 z 15 break pointów, sam również mając 15 szans na przełamanie Szwajcara wykorzystał siedem. Federer zaserwował 11 asów, szalał przy siatce (30 z 41 punktów), ale jego kruchość mentalna w starciach z odwiecznym rywalem był nazbyt widoczna w kluczowych momentach przegranych setów. Triumfator imprezy z 2009 roku zrobił 56 niewymuszonych błędów i 53 kończące uderzenia to marne dla niego pocieszenie. Nadal skończył bezpośrednio 39 piłek i popełnił tylko 27 błędów własnych.

I SET Na początku Federer rzucił się z wielką furią na Nadala jakby był rządny srogiego rewanżu za upokarzającą klęskę w finale 2008. Szwajcar był skoncentrowany na szybkim kończeniu wymian, odważną szarżą zaskoczył Hiszpana, który do tego popełniał też proste błędy. Lider rankingu w drugim gemie obronił dwa break pointy przy 15-40, by następnie popełnić dwa błędy. Federer wygrywał swoje gemy serwisowe, w siódmym wyszedł z 15-30 i prowadził 5:2. W ósmym gemie nastąpił punkt zwrotny. Nadal od 40-15 stracił trzy punkty (świetny return, drajw-wolej + kończący forhend, forhend wymuszający błąd), ale uratował się po obronie setbola. W dziewiątym gemie Federer od 30-15 przegrał trzy piłki, na koniec znakomitą defensywą błysnął leworęczny tenisista z Majorki. Bombardowany przez Szwajcara forhendem Hiszpan popisał się zabójczą kontrą bekhendową. W 10. gemie lider rankingu wybrnął ze stanu 15-30, a w 11. ponownie przełamał Federera i z 2:5 wyszedł na prowadzenie 6:5. W 12. gemie Nadal ponownie od 15-30 zgarnął trzy piłki seta kończąc krosem forhendowym.

II SET Federer powrócił do swojej gry z finałów z lat 2006-2008. W gemie otwarcia po sprowadzeniu Nadala do siatki drop-szotem zagrał woleja prosto na rakietę rywala i Hiszpan zaliczył przełamanie wygrywając to małe spięcie pod siatkowe. Po utrzymaniu podania na sucho tenisista z Majorki prowadził 2:0, a w piątym mógł podwyższyć na 4:1, ale Federer utrzymał się na powierzchni po obronie dwóch break pointów i skończeniu gema krosem bekhendowym. W szóstym gemie Nadal dał się dogonić Szwajcarowi od 40-0 tracąc trzy punkty, by następnie popisać się dwoma ryzykownymi forhendami. W ósmym gemie tenisista z Majorki oddał podanie popełniając na koniec zadziwiająco prosty błąd po słabym returnie Federera. W dziewiątym gemie zdobywca 16 wielkoszlemowych tytułów odparł dwa break pointy przy 15-40 (asem i wolejem forhendowym), ale Nadal uzyskał trzeciego i po błędzie bekhendowym Szwajcara dopiął swego. W 10., przerwanym na chwilę przez deszcz, gemie mistrz imprezy z 2009 roku obronił dwie piłki setowe, a następnie utrzymał podanie na sucho i z 4:5 wyszedł na 6:5. W tie breaku Nadal odjechał nerwowemu Federerowi na 4-0, a przy 5-2 minięcie bekhendowe po fatalnym smeczu Szwajcara dało mu cztery piłki setowe. Wykorzystał drugą z nich po dobrym serwisie wieńcząc partię bekhendem.

III SET Próbujący swoich sztuczek Federer przesadził z ilością zagrywanych drop-szotów i w szóstym gemie został przełamany na sucho. W siódmym gemie drop-szot akurat pomógł Szwajcarowi zaliczyć przełamanie powrotne i po utrzymaniu podania mistrz z 2009 roku z 2:4 wyrównał na 4:4. Decydujący dla losów seta okazał się 11. gem, w którym Federer poszedł na całość i ostrym krosem bekhendowym oraz wieńczącym wymianę wolejem odebrał podanie rywalowi. Seta Szwajcar zakończył pewnie utrzymując podanie. Jeszcze jeden bajeczny drop-szot dał mu trzy setbole i wykorzystał drugiego z nich za pomocą forhendu wzdłuż linii.

IV SET W trzech poprzednich finałach (2006-2008), jakie rozegrali Federer wykorzystał tylko pięć z 31 break pointów. Także i tym razem w tych ważnych momentach Szwajcar nie potrafił postawić kropki nad i, a w gemie otwarcia nawet trzykrotnie, ale to już głównie zasługa rywala z Majorki. Krosem bekhendowym wymuszającym błąd były lider rankingu uzyskał trzy break pointy. Nadal doprowadził do równowagi krosem bekhendowym, forhendem i asem, a błąd bekhendowy rywala dał mu przewagę. Potężnym forhendem wymuszającym błąd król paryskiej mączki wyszedł z serwisowych opresji. W drugim gemie Federer pewnie utrzymał podanie, ale do końca meczu panował już niepodzielnie Nadal. Fatalny w wykonaniu Szwajcara czwarty gem (podwójny błąd, forhend w siatce) dał przełamanie na sucho tenisiście z Majorki, który następnie własnym serwisem podwyższył na 4:1. W szóstym gemie pogodzony z losem Federer jeszcze raz oddał serwis pakując bekhend w siatkę. Gema siódmego Nadal rozpoczął od drajw-woleja bekhendowego i wspaniałego forhendu, a bardzo dobry serwis dał mu trzy piłki mistrzowskie. Hiszpan mógł wznieść ręce w geście triumfu, gdy forhend Szwajcara wyfrunął poza kort.

Wyniki i program turnieju

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×