Puchar Davisa: W Ramat Hasharon przewidywany pełny stadion

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W piątkowe południe naszego czasu na stadionie Kanada w Ramat Hasharon na przedmieściach Tel Awiwu, rozpocznie się walka Izraelczyków i Polaków o baraż Grupy Światowej Pucharu Davisa. Sobotni debel oraz sesja niedzielna od godz. 13 czasu środkowoeuropejskiego.

W tym artykule dowiesz się o:

Liderem tenisistów spod znaku gwiazdy Dawida jest Dudi Sela, 86. singlista świata. Podobnie jak wyeliminowany z gry dla Polski z powodu kontuzji Michał Przysiężny, ten niezbyt wysoki (175 cm) specjalista od twardej nawierzchni najlepsze mecze zwykł rozgrywać w koszulce narodowej. - Ostatnio nie miałem szczęścia, ale mam nadzieję, że Puchar Davisa to zmieni - powiedział 25-latek z Tel Awiwu.

Przed trzema laty Sela po pięciogodzinnym maratonie z Chilijczykiem Fernando Gonzálezem zapewnił Izraelczykom awans do Grupy Światowej. To był pierwszy z serii mecz Izraela w obrębie Grupy Światowej aż do teraz, gdy rozpoczynają sezon od strefy kontynentalnej po barażowej porażce z Austrią we wrześniu.

Kwestia stadionu. Kapitan Polaków Radosław Szymanik przestrzega przed żywiołową publicznością i wcale nie przesadza. - Zawsze lubiłem grać w Ramat Hasharon, gdzie odniosłem kilka moich największych zwycięstw - mówi Sela. Numer jeden izraelskiego tenisa właśnie na stadionie Kanada pokonał "El Bombardero" Gonzáleza, a dwa dni wcześniej Nicolása Massú, podwójnego mistrza olimpijskiego z Aten. W 2008 roku Sela rozgromił w tym samym miejscu znajdującego się jakkolwiek u schyłku kariery Jonasa Björkmana, ex czwartą rakietę świata.

Warunek: zatrzymać debel

Podopieczni kapitana Eyala Rana są na dziewiątym miejscu rankingu nacji i marzą o powrocie do ośmiozespołowej elity rozgrywek. Po Seli najmocniejszym singlistą jest teoretycznie Harel Levy (trenują razem), który jednak w wieku 32 lat ogłosił, że nie chce podejmować tak wielkich wyzwań, jakie czekają w Pucharze Davisa. Po jego rezygnacji szansę na debiut otrzymuje Amir Weintraub (ATP 257), druga rakieta kraju wg rankingu ATP World Tour.

- Wszedłem w duże buty, ale to honor się w nich znaleźć - powiedział w niedzielę 24-letni Weintraub, który przeżywa najlepszy okres w karierze. Oprócz okresu ciężkich treningów fizycznych podkreśla, że poczynił także przygotowania mentalne. - Zespół mnie wspiera - zapewnia. Kapitan Ran dodaje: - Amir czekał na ten moment, by móc reprezentować państwo. Poczynił wielki postęp, to jego czas.

Kadra Izraela

<b></b> <b><center>ranking<br><center>(debel)</b> <b><center>mecze</b> <b><center>bilans gier<br><center>(singiel)</b> <b><center>debiut</b>
Dudi Sela
86
(279)
12
13-10
(13-10)
2005
Amir Weintraub
257
(359)
-
-
-
Andy Ram
-
(24)
21
17-10
(3-4)
2000
Jonathan Erlich
-
(52)
19
15-5
(1-0)
2000
kapitan Eyal Ran
13 (8-5)
36-29
(25-27)
2005

To setny mecz Izraela w Pucharze Davisa. Od 2005 roku kapitanem jest Ran, jednocześnie trener Seli i były reprezentant. Ich dzisiejsza przygoda z kadrą zaczęła się w tym samym spotkanie przeciw Zimbabwe. Uwaga: od debiutu Rana bilans deblistów (najczęściej duetu Jonathan Erlich - Andy Ram) to 11-2.

Sela o absencji Przysiężnego: - Dziwnie się poczułem, gdy o tym usłyszałem. Ale jeśli rzeczywiście go nie będzie, musimy to wykorzystać, ponieważ druga rakieta Polaków to zawodnik z okolic 400. miejsca w rankingu.

Sela kontra Polacy, same zwycięstwa: dwukrotnie odprawił gładko Dawida Olejniczaka (ostatnio w 2008 roku), w trzech setach zamknął drogę Łukaszowi Kubotowi w eliminacjach Roland Garros 2006, poradził sobie także z Adamem Chadajem (Futures w Australii w 2005) i Marcinem Maszczykiem (2003).

Weintraub łatwo uległ Kubotowi w challengerze na korcie twardym w Uzbekistanie w 2008 roku. Wcześniej wygrał za to z Arturem Romanowskim, Marcinem Domaszewiczem i Maszczykiem.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)