Rywal Hurkacza uzbroił się w cierpliwość. "Musiałem się wszystkiego uczyć na nowo"
Kontuzja nadgarstka spowodowała, że Sebastian Korda przez kilka miesięcy był niezdolny do gry. Przed meczem z Hubertem Hurkaczem Amerykanin obszernie opowiedział o swoich problemach.
W półfinale trwającego turnieju jego przeciwnikiem będzie Hubert Hurkacz. Młody zawodnik zostawił za sobą problemy zdrowotne i można odnieść wrażenie, że odzyskał optymalną formę. Absencja tenisisty trwała trzy miesiące.
Na konferencji prasowej przed starciem z Hurkaczem Korda wrócił wspomnieniami do momentu, w którym przygotowywał się do Australian Open. Uraz bardzo mocno dawał mu się we znaki.
- Moja kontuzja zaczęła się właściwie pod koniec ubiegłego roku. Miałem problemy z nadgarstkiem, w niektórych odcinkach wydawało się, że jest w porządku, ale potem było coraz gorzej, szczególnie podczas rozciągania - wspominał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!Przypomnijmy, że w Australii Korda poradził sobie z Hurkaczem. Obaj zawodnicy ponownie zmierzą się w sobotę (14 października).
- Kiedy zacząłem grać w meczach do trzech wygranych setów, rywale głównie szukali mojego forhendu, wtedy zaczęło mnie bardzo boleć. Od tego czasu droga była bardzo długa i wyboista. Nie było mnie przez trzy miesiące. W zasadzie musiałem na nowo nauczyć się wszystkiego - tłumaczył wracający do formy Korda.
Czytaj więcej:
Tak gwiazda sportu wypowiada się o Idze Świątek. Wyjątkowe słowa
Pokonał Hurkacza po horrorze. Potem przeszedł trudną drogę
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.