"Nie mogąc siusiać". Rywalka Świątek oburzona
Belinda Bencić awansowała w środę do 1/8 finału turnieju WTA 1000 w Montrealu, a po zakończeniu meczu została wezwana na kontrolę antydopingową. Szwajcarka nie była zadowolona ze sposobu jej przeprowadzenia.
- Właśnie spędziłam półtorej godziny na antydopingu, oczywiście nie mogąc siusiać po trzygodzinnym meczu. Więc nie wiem, czego oczekują i dlaczego mam testy zaraz po wygranej - wyznała mistrzyni olimpijska z Tokio na konferencji prasowej.
Po tak wyczerpującym pojedynku Bencić chciałaby mieć możliwość choć trochę się zregenerować czy wziąć prysznic. Jednak kontrolerzy mają swoje zasady i często pozostają nieugięci. Sportowcy mogą wykorzystać każdą chwilę, aby oszukać przepisy.
- Po prostu to zrobiłam. Nawet jeszcze nie jadłam. Jestem teraz tutaj, wzięłam szybką lodową kąpiel, właściwie musiałam o nią błagać, o prysznic też. Więc to nowe zasady. Tak się regeneruję, jak sądzę. Nie jest idealnie - żaliła się dziennikarzom aktualna 13. rakieta świata.
Bencić awansowała do 1/8 finału zawodów WTA 1000 na kortach twardych w Montrealu. Jej przeciwniczką będzie teraz Petra Kvitova. Pojedynek Szwajcarki z Czeszką zaplanowano w nocy po godz. 1:00 czasu polskiego w piątek na Court Rogers.
Czytaj także:
Ukazał się najnowszy ranking WTA. Jest zmiana na podium
Jest nowy ranking ATP. Ważny tydzień dla Huberta Hurkacza
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)