"Nie jest tajemnicą". Niepokojące słowa szefa KSW ws. Pudzianowskiego

Fani Mariusza Pudzianowskiego czekają na jego powrót do oktagonu. W sprawie przyszłości byłego strongmana wypowiedział się sam Martin Lewandowski, ale słowa szefa KSW nie napawają optymizmem.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Mariusz Pudzianowski Materiały prasowe / KSW/Sebastian Rudnicki / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
"Pudzian" ostatni pojedynek stoczył w czerwcu tego roku podczas XTP Colosseum 2 na PGE Narodowym. Mariusz Pudzianowski musiał uznać wyższość Artura Szpilki, a do tego nabawił się jeszcze kontuzji, która na dłuższy czas wykluczyła go z treningów.

Były strongmen zapowiedział jednak, że do nich powróci, jak tylko zakończy rekonwalescencję. - Trzeba było zrobić sobie lekki serwis kolana. Czasami coś się popsuje, trzeba było poprzeszywać. Teraz jest czas rehabilitacji - przekazał ostatnio za pośrednictwem mediów społecznościowych (---> TUTAJ).

Widać, że Pudzianowski jest bardzo zdeterminowany, żeby powrócić do oktagonu. Kiedy to nastąpi? Trudno wyrokować. O tę kwestię zapytany przez "Super Express" został Martin Lewandowski. I jak przyznał szef KSW, odpowiedź nie jest taka prosta.

ZOBACZ WIDEO: Łzy cisną się do oczu. Mateusz Gamrot szczerze o przygotowaniach do walki wieczoru gali UFC

- Pytanie o kolejną walkę Mariusza jest trudne. Nie da się odpowiedzieć konkretnie na zasadzie: tak, jest kolejny rywal. We wrześniu będę widział się z jego menedżerskim sztabem i będziemy ustalać pewne kwestie - wyjawił Martin Lewandowski.

Po czym nawiązał do wieku "Pudziana". - Nie jest chyba żadną tajemnicą, że Mariusz ma już tyle na liczniku, ile ma. Widać po nim, że PESEL robi swoje, że jego kariera zmierza ku końcowi - powiedział o 46-latku szef KSW.

- Ale to sam Pudzian wyznaczy datę, kiedy będzie jego ostatnia walka, czy ostatnich walk. Naturalną rzeczą w biznesie jest, że ludzie przychodzą i odchodzą. I my też szykujemy się do rewolucji, kiedy nasze największe gwiazdy powiedzą "dość" - zakończył, cytowany przez "SE".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×